"Zagrożeniem dla demokracji liberalnej i wartości liberalnych nie są bynajmniej działania podejmowane w Polsce w zakresie reformy sądownictwa, jak to się niekiedy przedstawia. To są przede wszystkim działania protekcjonistyczne, które mają na celu wyeliminowanie w UE konkurencji np. świadczeniu usług" – powiedział w czwartek w Krakowie minister.

"Silna Unia to silne państwa członkowskie" - ocenił Czaputowicz. Dodał, że głosy komentatorów i sił politycznych w Polsce, jakoby rząd dążył do opuszczenia UE są nieprawdziwe. "Nie. W interesie Polski - i to jest celem rządu Mateusza Morawieckiego - jest silna Unia Europejska" – zadeklarował szef MSZ. Przypomniał przedstawioną przez premiera Mateusza Morawieckiego w lipcu tego roku w PE propozycję Europa 4.0, czyli Unii Europejskiej, która byłaby w awangardzie rewolucji technologicznej, przemysłowej i cyfrowej, bezpieczna i społecznie wrażliwa.

"UE powinna stawiać sobie ambitne cele. Przyjąć odważny, duży budżet i skupić się na dalszej integracji gospodarczej w ramach rynku wewnętrznego. Tymczasem przedstawiona przez Komisję propozycja przyszłego budżetu - naszym zdaniem - stwarza zagrożenie dla realizacji nawet zobowiązań traktatowych, jakim jest zbliżanie poziomów rozwoju społecznego–gospodarczego państw członkowskich" – mówił Czaputowicz.

Odpowiadając na pytanie z sali dotyczące kroków podejmowanych przez Komisję Europejską wobec Polski w związku ze wszczęciem procedury naruszenia prawa UE minister powiedział, że to postępowanie, które ma osłabić pozycję Polski i które postrzega jako „niespójne, nielogiczne, łamiące standardy UE i nie fair” wobec naszego kraju.

Minister Czaputowicz zwrócił uwagę na niebezpieczną – w jego ocenie – ewolucję instytucji UE. "Ta ewolucja UE, jaka następuje to jest pewna utrata samodzielności tych instytucji. One się stają – powiem wprost - instrumentem realizacji interesów państw najsilniejszych" – ocenił minister. Podkreślił, że w UE powinien być uwzględniany pluralizm i powinny być brane pod uwagę różne perspektywy i różne interesy, co jest trudniejsze niż wykluczanie czy narzucanie stanowiska.

Proszony o ocenę obecnej pozycji Polski w UE minister powiedział, że choć niektóre zachodnie media krytykują nasz kraj, pozycja ta jest "bardzo silna". "Polska jest cenionym partnerem, głos Polski jest słyszalny. Jesteśmy najsilniej rozwijającą się obecnie gospodarką UE. (…) Jesteśmy nadzieją dla UE" – powiedział Czaputowicz.

"Oczywiście jesteśmy trudnym partnerem, bo chcemy naszych interesów i uważamy, że mamy rację w wielu sprawach. I nie zgodzimy się na ograniczanie naszych suwerennych praw" – dodał minister SZ. "Widzę też bardzo pozytywne reakcje, że następuje przyzwyczajenie do tego rządu, który prowadzi inną politykę niż poprzedni" – mówił.

Czaputowicz odwiedził Kraków w związku z prowadzonymi w większości państw członkowskich UE konsultacjami obywatelskim na temat przyszłości Europy. We wcześniejszych dwóch spotkaniach – w Opolu i Łodzi – uczestniczyli wiceministrowie spraw zagranicznych.

Minister SZ przypomniał, że w przyszłym roku będziemy obchodzić 15-lecie przystąpienia Polski do UE. "Gdy Polska wraz z grupą dziewięciu państw przystępowała wówczas do UE, sytuacja międzynarodowa oraz wewnątrz samej Unii była diametralnie różna od dzisiejszej. W Europie wciąż panował optymizm związany z pokojowym zakończeniem blisko 50-letniego okresu zimnej wojny. Rozszerzenie UE i NATO na wschód było postrzegane jako historyczna szansa, wynikająca z rozpadu Związku Radzieckiego" – zauważył Czaputowicz.

Jak dodał, dziś UE jest w nieporównywalnie trudniejszej sytuacji i stoją przed nią poważniejsze wyzwania m.in. dlatego, że świat jest mniej bezpieczny.

"Jednym z najpoważniejszych wyzwań dla UE w sferze politycznej jest deficyt demokracji. Zjawisko to jest blisko związane z ustrojem instytucjonalnym UE, mechanizmami jej funkcjonowania, rolą państw członkowskich oraz postrzeganiem podziału kompetencji ustalonego w traktatach założycielskich" – mówił Czaputowicz. "Przenoszenie procesów decyzyjnych do nieformalnych gremiów jest osłabieniem tej unijnej demokracji" – zaznaczył minister.

Według niego, tylko UE posiadająca demokratyczny mandat wyrażony w wyborach lokalnych, w wyborach parlamentarnych, a także w wyborach do PE będzie w stanie sprostać oczekiwaniom obywateli. "Rosnąca fala negatywnych czy też eurosceptycznych opinii nie jest przyczyną osłabienia demokracji w UE, ale efektem osłabienia demokracji" – podkreślił szef MSZ.

Zadeklarował, że "naczelnym przesłaniem polskiej wizji Unii Europejskiej jest utrzymanie jedności". "Wprowadzenie w życie koncepcji Unii dwóch prędkości formalnie naszym zdaniem usankcjonowałoby podział Unii. Zróżnicowanie charakteru członkostwa stwarzałoby ryzyko marginalizacji państw, państw Europy Środkowej, państw skandynawskich, a także państw południa strefy euro. Mogłoby skutkować niebezpiecznym osłabieniem europejskiej jedności" – powiedział minister.

Wśród zagrożeń dla UE wskazał „inteligentny protekcjonizm”, który niektóre państwa chcą wprowadzić pod pretekstem ochrony praw pracowniczych i standardów socjalnych, czego przykładem jest dyrektywa o pracownikach delegowanych. "Protekcjonizm, nawet ten inteligentny, prowadzi do ograniczenia konkurencyjności i w związku z tym osłabienia wzrostu gospodarczego, a w konsekwencji zmniejszenia siły i znaczenia UE w świecie" – ocenił Czaputowicz.

Dodał, że niepokojące są próby wyłączenie państw, które zobowiązały się do przyjęcia euro, ale tego jeszcze nie zrobiły, z wpływu na kształt budżetu UE. "Finansowanie bogatszych państw Wspólnoty kosztem biedniejszych byłoby, moim zdaniem, sprzeczne z wartościami europejskimi oraz modelem integracji polegającym na dążeniu do konwergencji gospodarczej i społecznej państw i regionów" – podkreślił.

Jako kolejne zagrożenie szef MSZ wskazał kryzys migracyjny. "Unia musi nadać większy priorytet działaniom stabilizacyjnym w Afryce i na Bliskim Wschodzie oraz większy priorytet ochronie granic zewnętrznych" – mówił. Dodał, że nie może pozostać bez odpowiedzi UE polityka Rosji m.in. aneksja Krymu, agresja na Ukrainę, ingerencja w procesy demokratyczne innych państw czy próba wprowadzenia podziału wewnątrz UE. Podkreślił, że odpowiedzią na te wyzwania powinna być właśnie silna UE.

Wyniki konsultacji ws. przyszłości Europy i propozycje obywateli mają zostać podsumowane w raporcie dla szefów państw i rządów UE w grudniu 2018 roku oraz uwzględnione w przygotowaniach do Rady Europejskiej w Sibiu w maju 2019 roku, podczas której odbędzie się dyskusja nad agendą strategiczną UE na lata 2019-2024.

 

 

 

 

(PAP/ko)