Pierwotnie decyzja miała zapaść 28 lutego, następnie 30 czerwca. Grudniowy termin związany jest z faktem, że nowy raport oddziaływania na środowisko trafił do Oświęcimia 14 maja. "Musieliśmy zacząć wszystko od nowa" - podkreśla prezydent Oświęcimia. Teraz muszą zakończyć się konsultacje społeczne, które potrwają do połowy lipca. Z kolei na początek września zaplanowane jest spotkanie z mieszkańcami Krakowa, inwestorem i instytucjami, które mają wpływ na wydanie decyzji środowiskowej.
Zobaczymy, jakie będzie stanowisko władz, Dyrekcji Ochrony Środowiska, sanepidu i zlewni i czy będą uwagi ze strony mieszkańców. Od tego będzie też zależało, czy będziemy w stanie tę decyzję wydać, czy nie. Podjąłem decyzję o tym, żeby termin związany z jej wydaniem określić na 31 grudnia
– wyjaśnia Chwierut.
Prezydent Oświęcimia jednocześnie zaznacza, że to końcowy termin wydania decyzji środowiskowej. Jeśli będzie to możliwe, zostanie ona podjęta wcześniej.
Wstępnie na 4 września wyznaczono termin rozprawy administracyjnej w sprawie budowy premetra w Krakowie. Spotkanie będzie otwarte dla mieszkańców Krakowa i wszystkich zainteresowanych inwestycją. Wezmą w niej udział także inwestor, Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Krakowie, sanepid i krakowska zlewnia. Jak podkreśla prezydent Oświęcimia Janusz Chwierut, spotkanie będzie kluczowe dla podjęcia decyzji środowiskowej, które w tej sprawie ma wydać oświęcimski magistrat:
My wydajemy decyzję z punktu widzenia formalnego. Przeprowadzamy cały proces postępowania z punktu widzenia przepisów prawa, natomiast wszystkie wątpliwości dotyczące przebiegu trasy, które występują na etapie projektowania, powinien wyjaśniać inwestor. Między innymi to spotkanie w Krakowie ma temu służyć, żeby wszystkie wątpliwości zostały wyjaśnione.
Na razie do połowy lipca trwają konsultacje społeczne. Do tej pory wpłynęło ponad 60 uwag.
Do wydania decyzji środowiskowej dla budowy pierwszego odcinka premetra w Krakowie w październiku ubiegłego roku Samorządowe Kolegium Odwoławcze wyznaczyło Urząd Miasta w Oświęcimiu z powodu konfliktu interesów, do którego mogło dojść, ponieważ działka należąca do rodziny prezydenta Krakowa leży w zakresie oddziaływania nowej inwestycji.