- Sytuacja zmieniła się diametralnie, po wymalowaniu grubej, czerwonej linii – mówi Marek Gancarczyk z krakowskiego MPK – od czasu namalowania linii mieliśmy tylko jedno dziewięciominutowe zatrzymanie tramwaju z powodu źle zaparkowanego auta. W dodatku od razu na miejscu pojawił się patrol złożony ze strażnika miejskiego i inspektora MPK. Kierowca dostał mandat w wysokości 300zł, a ruch został od razu udrożniony. Widać zdecydowaną poprawę, kierowcy zwracają uwagę na tę linię.
W maju, przed pojawieniem się nowej, wyraźniejszej linii, doszło do 11 podobnych przypadków.
Grzegorz Krzywak/wm