- Wędkarze, którzy łowili w latach 80., 70., chwalili, że były duże ryby, a teraz niestety nie. Jest dużo utrudnień dla migracji tych ryb, nie ma miejsc, gdzie te ryby mogłyby się rozmnażać, tarliska są zamulane - mówił Wojciech Feliksiak, komendant Straży Rybackiej.

Wyniki badań mają zostać przekazane Wojewódzkiemu Inspektoratowi Ochrony Środowiska i Wodom Polskim. Ekolodzy podkreślają, że to nie tylko problem Prądnika - w podobnym stanie są także Rudawa i Wilga.