"Ulica Długa zmieniła swój klimat w ostatnich latach. Przy tłocznej ulicy zostały głównie hostele. Są jeszcze usługi, ale już te punkty nie są spotykane tak licznie jak dawniej. Wszystko przenosi się do galerii handlowych" - mówi Radiu Kraków Tomasz Daros, przewodniczący dzielnicy Stare Miasto. Radny dodaje, że mieszkańcy kamienic w centrum chętnie przeprowadzają się na nowoczesne osiedla.

"Mało jest pracy, mało klientów. Trzeba będzie niedługo zamknąć. Ja akurat szyję kołdry na zamówienie. Kiedyś przychodziło więcej ludzi prosto z ulicy. Teraz klienci szukają usług przez internet" - podkreślają krakowscy handlarze. 

W ciągu dziesięciu lat z ulicy Długiej wyprowadziło się ponad czterysta osób - tak wynika z danych Urzędu Miasta. "Kiedyś ta ulica była główną ulicą handlową Krakowa. Można było kupić tam rzeczy wówczas rzadkie i trudne do zdobycia w innych częściach miasta, np. kakao, lepszą kawę i herbatę, dziś już zapomniany chleb świętojański" - przypomina Michał Kozioł, krakauerolog.

Teraz na ulicy Długiej w większości możemy spotkać banki lub sklepy spożywcze. Kojarzona jest też ze sprzedażą sukien ślubnych. Coraz trudniej tam o lokalnych przedsiębiorców, bo się to nie opłaca. 

 

 

(Dominika Baraniec/ew)

Obserwuj autorkę na Twitterze: