"To narastało od jakiegoś czasu" - przyznaje poseł Bogusław Sonik, który we wtorek poinformował o swoim odejściu z Platformy Obywatelskiej. Jak wyjaśnia w rozmowie z Radiem Kraków, sprawę przypieczętowało podejście partii do liberalizacji prawa aborcyjnego, dopuszczającego aborcję na życzenie do 12 tygodnia ciąży.
- Ostatecznym argumentem było to, że każdy, kto chce być na listach PO, musi się zadeklarować w sprawie światopoglądowej. Dla mnie to było nie do przyjęcia. Zawsze była swoboda światopoglądowa w PO. Platforma miała wiele nurtów. Dla mnie to było już nie do zaakceptowania - podkreśla Sonik.
Bogusław Sonik nie informuje precyzyjnie o swoich dalszych planach politycznych. Dopuszcza jednak możliwość startowania w wyborach z listy koalicji PSL i Polski 2050.
- Nie uprzedził o swojej decyzji, ale oczywiste było, że ten moment nastąpi. Od dłuższego czasu to, co Bogusław Sonik mówił w mediach, świadczyło o tym, że takie będą koleje losu. Jego zachowanie wskazywało, że jest mu do Platformy daleko poglądowo. Nie jeden raz on artykułował inne poglądy i opinie w wielu kwestiach. Do tego jak chodzi o pracę, on od dłuższego czasu się nie udzielał - powiedział Radiu Kraków Aleksander Miszalski, szef małopolskich struktur PO.