Według nowego cennika czteroosobowa rodzina w bloku, jeśli segreguje odpady, zapłaci 50 zł, a w domu jednorodzinnym 56 zł. I tak jednak Kraków będzie jednym z miast, których mieszkańcy płacą najwięcej.
System wywozu śmieci musi się bilansować - tłumaczył w Radiu Kraków Bogusław Kośmider. Przewodniczący Rady Miasta zapowiedział, że na wiosnę będzie kolejny przetarg na wywóz odpadów. Liczę, że pozwoli to na kolejne obniżki - mówił Kosmider.
Zapis rozmowy Jacka Bańki z przewodniczącym Rady Miasta Krakowa, Bogusławem Kośmiderem.
Mamy wreszcie obniżkę cen za wywóz śmieci, ale dalej będziemy sporo płacić. Nie można było bardziej ulżyć krakowianom?
- To jest taka kwestia, że pieniądze muszą się bilansować. Mogliśmy zrobić obniżkę, która wynikała z przetargów. Przetargi dały obniżkę o niewiele ponad 20%, ale tylko na części przewozowej. Stąd to oznaczało około 17% na całości kwoty. Tyle mogliśmy zrobić.
Grzegorz Stawowy mówił wczoraj, że podejrzewa, iż w innych gminach MPGO zastosowało ceny dumpingowe a odbijają sobie na krakowianach. To jest możliwe?
- Jest to przetarg. Gdyby oni sobie odbijali w Krakowie, to inni by na tym skorzystali. MPGO dało najniższe ceny. Konkurencja widocznie uznała, że Kraków jest na tyle trudny, że musi być drożej.
Radni PiS mówią, że obniżki to prowizorka, bo nie wiadomo, ile właściwie kosztuje cały system. Mówią, że za wcześnie jest na obniżki.
- Z jednej strony chcieli większych obniżek, a jak my zaproponowaliśmy, to było krytykowanie. Później będzie więcej informacji. Przetarg jest na rok. W przyszłym roku będzie kolejny przetarg. Być może będzie możliwość kolejnych obniżek. Szkoda czekać, ale sytuacja kiedy do Krakowa wracają studenci a wyjeżdżają turyści powoduje, że nie mamy pełnych danych. Wypełniliśmy zobowiązanie, że jak się okaże, iż jest szansa na obniżki, to z tego skorzystamy.
Te obniżki to również kolejne wypełnianie deklaracji śmieciowej. Nie zamęczycie krakowian?
- Tak stanowią przepisy. Podjęliśmy działania, koledzy w sejmie chcą zrobić korektę tej ustawy. Liczymy na taką interpretację przepisów, że nie będzie trzeba zmieniać deklaracji przy obniżce cen.
Czekamy zatem na kolejne obniżki. Nie są one wykluczone.
- Nie są wykluczone. Będą nowe przetargi, pracujemy nad zmianą kryterium. Dałoby to jakąś zmianę. Z deklaracji wynika, że jest 560 tysięcy mieszkańców, z meldunków 760 tysięcy a z wody, że około miliona.
Zmieńmy temat. Zanim Sejmik przyjmie bądź odrzuci uchwałę o zakazie palenia węglem i drewnem w Krakowie, Rada Miasta będzie musiała przyjąć program pomocy tym, którzy będą musieli płacić więcej za ogrzewanie. Krakowianie poznają ten program wcześniej? Otrzymujemy maile od ludzi, którzy mówią, że nie przeżyją zimy.
- Trzeba powiedzieć, że zakaz palenia węglem będzie miał 5 lat na dostosowanie się. Program osłonowy będzie dla tych, którzy zmienią węgiel na inne źródła ciepła. Tylko wobec tych osób będzie stosowany. Taki program powinien być przedstawiony, już nad nim dyskutowaliśmy. Wczoraj nie udało się odbyć pierwszego czytania. Będzie pewnie nie kolejnej sesji. Program osłonowy na początku nie będzie duży kwotowo, ale potem będzie obejmował większą liczbę mieszkańców.
Program musi zatem trafić na sesję za 2 tygodnie. Może warto zaprezentować go krakowianom.
- Pewnie tak. Myślę, ze prezydent coś takiego przygotowuje.
Jest możliwe rozwiązanie, że będzie można wejść na stronę i obliczyć?
- Różne rozwiązania będą. Proszę wziąć pod uwagę, że ten program wejdzie w połowie przyszłego roku. On będzie miał za rok swoje wdrożenie. Wiąże się z programem 5-letnim, więc chcemy to przedstawić równolegle.
Może będą jakieś dodatkowe spotkania z mieszkańcami? Mieszkańcy są naprawdę zaniepokojeni.
- To jest problem, ale mówię, zakaz ma 5-letnią karencję. Mamy 5 lat na przygotowanie się. Mamy symulacje, które pokazują, kto może być beneficjentem programu osłonowego. Życie może to jednak zweryfikować. Podobnie było przy czynszach.
Wczoraj Rada Miasta nie zgodziła się także na podwyżki podatków od nieruchomości. To zaledwie kilka złotych w skali roku. Dlaczego tak się stało?
- Dla mieszkańca, który ma mieszkanie 50-metrowe, 4 grosze dodatkowo na metrze, to jest niedużo. Ale tak zdecydowała większość. Ja głosowałem inaczej.
Jakie to mogły by być dodatkowe wpływy?
Około 17 milionów więcej do budżetu. Była poprawka, która proponowała obniżenie podatku od nieruchomości dla lokali, gdzie są organizacje pozarządowe i żłobki. To też nie przeszło.
Uraziły pana słowa posła Niesiołowskiego o kardynale Dziwiszu?
- Na pewno bym tak nie powiedział. Uważam, że w każdej sytuacji trzeba spokojnie podchodzić do rzeczy. Pamiętam traumę po katastrofie. Sam byłem na pogrzebie i żałuję, że przez te lata z katastrofy zaczęliśmy robić politykę.
Wczoraj w tym miejscu poseł Szczerski mówił, ze krakowska PO powinna przeprosić kardynała Dziwisza.
- Każdy działa na własny rachunek. Jak ktoś jest członkiem organizacji i przedstawia swoje stanowisko, to sam bierze za to odpowiedzialność. Rozumiem nerwy różnych stron. Ludzie też nas o to pytają.
Powie pan metropolicie, że poseł Niesiołowski przesadził?
- Jak będę miał okazję, to być może tak.