Został odebrany światu w sposób brutalny i niesprawiedliwy, podczas pełnienia obowiązków służbowych, podczas udzielania pomocy pacjentom. Trudno znaleźć słowa, które oddadzą emocje, jakie w tej chwili odczuwamy — jako współpracownicy, przyjaciele, a przede wszystkim jako ludzie. Łączymy się w bólu z Rodziną i Bliskimi Tomka
- czytamy w oświadczeniu zamieszczonym na stronie Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie.
Atak na ortopedę
- Napastnik wtargnął do gabinetu ortopedycznego w Szpitalu Uniwersyteckim przy ulicy Jakubowskiego. W gabinecie lekarz przyjmował innego pacjenta. Mężczyzna, który wtargnął, był agresywny, zaczął kłótnię, po czym wyciągnął niebezpieczne narzędzia, którym kilkukrotnie ugodził lekarza - relacjonuje rzecznik krakowskiej policji, Piotr Szpiech.
Nie żyje czterdziestokilkuletni lekarz zaatakowany przez nożownika w krakowskim szpitalu uniwersyteckim. Informację tę potwierdza dyrektor placówki Marcin Jędrychowski.@RadioKrakow pic.twitter.com/9DSA1seevd
— Elżbieta Raczyńska (@_eraczynska) April 29, 2025
Wezwana ochrona ujęła i obezwładniła napastnika. Jest już w rękach policji. Ze wstępnych ustaleń wynika, że to 35-letni mieszkaniec powiatu jędrzejowskiego.
Lekarza nie udało się uratować
Dyrektor szpitala Marcin Jędrychowski nazywa śmierć lekarza tragedią. Jak mówi, do ataku na doktora doszło nagle, bez żadnego ostrzeżenia, a jego reanimacja trwała dwie godziny. W jego ratowanie zaangażowanych było ponad 20 osób.
Jędrychowski łamiącym się głosem przekazywał wyrazy współczucia rodzinie i dzieciom zmarłego ortopedy. Jak mówi, ten atak przechodzi ludzkie pojęcie. Doszło do niego w miejscu, gdzie ludzi się ratuje, a nie gdzie ludzie powinni ginąć.
- To coś niewyobrażalnego. Słyszymy o agresji wobec personelu medycznego, ale takiego ataku nikt się nie spodziewał. Nikt się nie spodziewał ataku w miejscu, w którym na co dzień ratujemy życie ludzkie. To miejsce jest dedykowane temu, żeby tu ratować ludzi, nie żeby ludzie tu ginęli. Mimo że do zdarzenia doszło w Szpitalu Uniwersyteckim, mimo że Tomek znalazł się na bloku operacyjnym w ciągu kilkunastu minut, byliśmy bezradni - mówił Jędrychowski.
Nie żyje lekarz zaatakowany przez nożownika w krakowskim Szpitalu. Mimo reanimacji nie udało się go uratować i zmarł na stole operacyjnym - poinformowała minister zdrowia.
— Elżbieta Raczyńska (@_eraczynska) April 29, 2025
Na miejscu trwają policyjne czynności. Przesłuchani będą świadkowie, napastnik jest w rękach policji.… pic.twitter.com/GHlzB2eD1z
Dyrektor Szpitala Uniwersyteckiego: pacjent, który zaatakował lekarza, był niezadowolony z leczenia
Zmarły lekarz i nożownik się znali. Napastnik był jego pacjentem i był niezadowolony z usług, jakie świadczył lekarz. Wyrażał wobec zmarłego pretensje.
"Mamy do czynienia z pacjentem, który był niezadowolony z przebiegu leczenia" - powiedział Jędrychowski podczas briefingu prasowego.
Jak dodał, sprawa tego pacjenta otarła się o Rzecznika Praw Pacjenta. Jednak zgodnie z opinią Rzecznika Praw Pacjenta wszystko było w tym zakresie w porządku.
"Niestety pacjent podjął najgorszą z możliwych decyzji, polegającą na tym, że chciał sprawę wyjaśnić sam. Coś, drodzy państwo, co nie znajduje racjonalnego wytłumaczenia dla tego typu działalności, dla tego typu tragedii" - mówił dyrektor szpitala.
Prokuratura wszczęła już śledztwo. Szpital działa, zaburzona jest praca poradni
Krakowska prokuratura wszczęła już śledztwo w sprawie zabójstwa lekarza w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie.
W momencie zdarzenia w gabinecie znajdowała się inna pacjentka. Będzie kluczowym świadkiem - mówi Oliwia Bożek-Michalec z Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
Mimo tragedii szpital działa normalnie. Zaburzona jest jedynie praca poradni ortopedycznej, w której doszło do napaści. Ma być czynna w poniedziałek.
Dyrektor poprosił pacjentów o wyrozumiałość, bo – jak zaznaczył – czynności policji jeszcze będą trwały.
"Realnie poradnia zostanie otwarta dopiero po weekendzie majowym" – powiedział dyrektor na briefingu.