"Moim zdaniem ta sytuacja jest absolutnie tragiczna. Są składowane materiały budowlane, ciężkie tony tych materiałów w obrębie systemu korzeniowego drzewa, które powodują ogromny nacisk i przenikanie patogenów do najbardziej wrażliwej części drzewa, która znajduje się 50 centymetrów pod ziemią, czyli do takiego miejsca, w którym są korzenie, które czerpią wodę i zasilają właściwie całe drzewo"
- mówi Katarzyna Pilitowska z Akcji Ratunkowej Dla Krakowa.
"Jeśli składujemy ciężkie materiały najczęściej dochodzi do zgniecenia gleby. Ubicie gleby to jest największy i najbardziej długofalowy problem. On może bardzo długo negatywnie oddziaływać na drzewa w skrajnych przypadkach doprowadzając do zamierania"
- wyjaśnia doktor inżynier Wojciech Bobek z Politechniki Krakowskiej i dodaje, że skutki prac drzewa mogą odczuwać nawet kilka lat po zakończeniu budowy. 
Jak mówią aktywiści, to o tyle istotne, że pod budowę Centrum Muzyki wycięto 30 dużych i zdrowych drzew i należy dbać o te, które pozostały. 
Według prawa budowlanego, ale też ustawy o ochronie przyrody, inwestor musi zabezpieczyć drzewa przed szkodliwym działaniem ciężkiego sprzętu, materiałów budowlanych.