"Tekst dyktanda jest niemal gotowy" - powiedziała jego autorka dr Mirosława Mycawka z Wydziału Polonistyki UJ. "Ponieważ jest to dyktando konkursowe, musi być trudne. Nawet dla mnie nie byłoby ono takie łatwe, gdybym nie była autorką tego tekstu. W dyktandzie jest dużo trudnych słów i tzw. pułapek ortograficznych. Trzeba wyjątkowej koncentracji i dobrego przygotowania, żeby je poprawnie napisać" – mówiła.
Dr Mycawka dodała, że szansę na wygraną ma każdy, kto do tego konkursu się przygotuje. "Poziom trudności jest duży, ale też satysfakcja po wygraniu czy zajęciu dobrego miejsca jest niemała. Dyktando organizujemy, żeby zwrócić uwagę na to, że należy pisać poprawnie, a także na to, jakie trudności zawiera polska ortografia. Chcemy, żeby ta wiedza dotarła do szerokiego grona odbiorców, dlatego ma ono formę konkursu, a nie zwyczajnego sprawdzianu" - powiedziała.
III Dyktando Krakowskie rozpocznie się w najbliższą sobotę w Auditorium Maximum UJ o g. 10.00. W całości będzie ono transmitowane w internecie, więc swoją znajomość ortografii ma szansę sprawdzić każdy. Najlepszy uczestnik zostanie uhonorowany tytułem Krakowskiego Mistrza Ortografii. Dla zwycięzców przewidziano atrakcyjne nagrody. Przed ogłoszeniem wyników, zaplanowano wykłady o literaturze i języku.
Organizatorami III Dyktanda Krakowskiego są Wydział Polonistyki UJ, Koło Naukowe Językoznawców Studentów UJ im. Mieczysława Karasia oraz Stowarzyszenie Polonistów.
Przed rokiem tekst dyktanda nosił tytuł "Nie całkiem próżne żale słynnej damy" i opowiadał o perypetiach słynnej piękności uwiecznionej przez Leonarda da Vinci. Uczestnicy musieli poprawnie napisać m.in. "iPhone", "SIM-lock", "wi-fi", "megaharówka", "hiperupokorzenie" i "tużpoweekendowa". Zwycięzcą II Dyktanda Krakowskiego został Aleksander Meresiński, radca prawny z Kielc, a pierwszą edycję w 2015 r. wygrał Patrycjusz Pilawski - absolwent literaturoznawstwa z Wodzisławia.
PAP/wm