"Nie pozwolimy na to, żeby ten teren został zniszczony. Dlatego chcemy działać jak najszybciej. Pismo to formalność. Ale czas na odpowiedź to dwa tygodnie. Drzewa oznaczono w pośpiechu, niestety obawiamy się, że inwestor zrobił to specjalnie i chce postawić władze przed faktem dokonanym. A przyrody nie da się już odtworzyć" - tlumaczy w rozmowie z Radiem Kraków Andrzej Sułkowski.
Oznaczone drzewa znajdują się przy ulicy św. Jacka w Krakowie. Jest to teren prywatny i należy do spółki. W takiej sytuacji to spółka musi poinformować Urząd Miasta o wycince - komentuje Jan Machowski. Jak na razie żaden wniosek o chęci na wycinkę tych drzew nie wpłynął, więc trudno podjąć jakiekolwiek działania.
(Dominika Baraniec/ew)
Obserwuj autorkę na Twitterze: