- W sumie do tego zaangażowanych było 7 osób. One były "słupami", które zakładały konta w różnych bankach i krajach. Pieniądze zostały wykradzione z banku i przepłacane na inne konta.W końcu wypłacane były w bankomatach. Wszystko to miało utrudnić policjantom proces wykrywczy - tłumaczy Mariusz Ciarka z małopolskiej policji.
Większość skradzionych pieniędzy udało się odzyskać. Wszystkim zatrzymanym, w tym bankowcowi i 24-letniemu bratankowi ofiary, grozi do 10 lat więzienia.
(Karol Surówka/ko)