- Od 18 lat mówimy o tym samym, potrzebie większej równości w życiu publicznym, potrzebie budowania żłobków, wsparciu kobiet na rynku pracy, dostępie do lekarza. Prawa, które powinny być rozumiane jako prawa człowieka, są ograniczane, zamiatane pod dywan. Każdy powinien móc się pokazać i nie być szkalowanym - mówili uczestnicy manifestacji.

W tym roku po raz pierwszy manifest był odczytany w trzech językach: polskim, ukraińskim i angielskim.