Jak twierdzi Wojciech Habela z Fundacji Ocalenia Kultury Kresowej - chodzi o to, żeby przede wszystkim młodzi ludzie poznali historię generała Kuklińskiego - chodzi o to, żeby młode pokolenie uczyło się patriotyzmu i nie chodzi o wzniosłe słowa, ale żeby ten patriotyzm przejawiał się w codziennym życiu.
Jutro główne uroczystości odbędą się na cmentarzu na Powązkach o godzinie 15:00.
14 lat temu, 11 lutego 2004 roku, w Stanach Zjednoczonych zmarł pułkownik Ryszard Kukliński. W okresie komunizmu był oficerem Ludowego Wojska Polskiego, pośmiertnie został awansowany na stopień generała brygady. W latach 70. i na początku 80. przekazał Amerykanom strategiczne plany wojskowe Związku Radzieckiego i Układu Warszawskiego, dotyczące między innymi sowieckiej inwazji na Europę. Uprzedził też o zamiarze wprowadzenia w Polsce stanu wojennego. Działał pod pseudonimem Jack Strong.
Współpracę z wywiadem amerykańskim nawiązał z własnej inicjatywy. Decyzję podjął po inwazji państw Układu Warszawskiego na Czechosłowację w 1968 roku oraz po masakrze robotników na Wybrzeżu w 1970 roku. Jako wysoki rangą oficer Sztabu Generalnego, miał dostęp do tajnych dokumentów dotyczących paktu wojskowego państw socjalistycznych. Wśród ponad 40. tysięcy stron akt przekazanych CIA były plany użycia przez ZSRR broni nuklearnej.
W 1981 roku wobec bezpośredniego zagrożenia dekonspiracją, Kukliński wraz z rodziną z pomocą Amerykanów uciekł do Stanów Zjednoczonych. Tam żył pod zmienionym nazwiskiem.
Sąd PRL skazał go w 1984 roku na śmierć za zdradę i szpiegostwo. Wyrok uchylono w 1995 roku i przywrócono mu stopień pułkownika, jednak sprawę skierowano ponownie do prokuratury wojskowej. Śledztwo zostało umorzone w 1997 roku. Prokuratura wojskowa uznała wtedy, że Kukliński podejmując współpracę z amerykańskim wywiadem, działał na rzecz Polski oraz w stanie "wyższej konieczności". Ostatecznie został uniewinniony i zrehabilitowany.
Wiosną 1998 roku w ambasadzie polskiej w Waszyngtonie pułkownik otrzymał polski paszport i wkrótce - po raz pierwszy od ucieczki - odwiedził Polskę. Od tej pory był częstym gościem w ojczyźnie.
Zmarł 11 lutego 2004 roku. Jego prochy zostały sprowadzone do Polski i złożone na Cmentarzu Wojskowym na warszawskich Powązkach.
W 2016 roku prezydent Andrzej Duda mianował Ryszarda Kuklińskiego na stopień generała brygady.
Kukliński przekazywał Amerykanom tajne dokumenty w okresie, gdy był współpracownikiem generałów: Jaruzelskiego, Siwickiego i Kiszczaka. Informacje te dotyczyły między innymi planów ataku na państwa NATO, danych technicznych najnowszej wówczas broni, w tym czołgu T-72 i rakiet Strzała-2, czy rozmieszczenia radzieckich jednostek przeciwlotniczych na terenach Polski i NRD.
Po ucieczce za ocean Kukliński został ekspertem Departamentu Obrony i Departamentu Stanu. Otrzymał stopień pułkownika armii amerykańskiej i został odznaczony przez CIA jednym z najwyższych odznaczeń tej instytucji - medalem "Distinguished Intelligence".
Urodził się 13 czerwca 1930 roku, w rodzinie robotniczej o tradycjach katolickich. Jego ojciec Stanisław, żołnierz Miecza i Pługa, podczas II wojny światowej aresztowany za działalność konspiracyjną, zginął w obozie koncentracyjnym w Sachsenhausen.
Ryszard Kukliński studiował w Wyższej Szkole Piechoty w Rembertowie i Akademii Sztabu Generalnego. W Wojsku Polskim służył od 1947 roku, a od 1963 pracował w Sztabie Generalnym. W latach 1967-1968 był członkiem Międzynarodowej Komisji Kontroli i Nadzoru Układów Genewskich dotyczących Wietnamu. W 1976 został szefem Oddziału Planowania Strategicznego oraz polskim oficerem łącznikowym w Sztabie Głównym Armii Radzieckiej. Do ucieczki z kraju w listopadzie 1981 roku był zastępcą szefa Zarządu Operacyjnego Sztabu Generalnego.
W latach 1993-1994 zginęli dwaj synowie Ryszarda Kuklińskiego. Okoliczności ich śmierci nie zostały do dziś wyjaśnione, pojawiły się opinie, że mogła być to zemsta sowiecka.
Jego życie i dokonania stały się tematem filmu szpiegowskiego "Jack Strong" z 2014 roku w reżyserii Władysława Pasikowskiego.
Dominika Baraniec/IAR/bp