Głosowanie jak wisienka na torcie
"Kartka, którą wrzucamy do urny, a w tych wyborach tak naprawdę dwie kartki, bo wybieramy kandydatów do Sejmu i Senatu, musi zostać najpierw oczywiście wydrukowana. A jeszcze wcześniej na listach muszą zarejestrować się kandydaci. Wiadomo, że najbardziej interesujący jest finał naszej pracy, czyli moment głosowania. Wcześniej jednak każdy z nas ma sporo obowiązków, a wręcz ich nadmiar" - mówi Radiu Kraków Zdzisława Romańska, szefowa delegatury KBW w Krakowie.
Praca delegatury też nie kończy się w dniu głosowania. "Zakończenie pracy przez komisję okręgową i sporządzenie wyników głosowania w okręgu nie kończy pracy delegatury. Musimy zeskanować kilka tysięcy protokołów głosowania, wprowadzić je na stronę internetową. Dopiero potem przechodzimy do codziennej pracy delegatury. Przyjmujemy zgłoszenia kandydatów do komisji okręgowych obwodowych, wtedy gdy zostaną ogłoszone wybory uzupełniające, ponowne. Przeprowadzamy te wybory, jeździmy na szkolenia, przeprowadzamy kontrole rejestru wyborców. Dokonujemy też archiwizacji dokumentów z poprzednich wyborów. Te, że tak powiem tony makulatury protokołów, dokumentów, które musimy przekazać do Archiwum Państwowego" - tłumaczy Andrzej Ślęczek, główny specjalista w delegaturze KBW w Krakowie.
"Nie mamy wyznaczonych godzin pracy, szczególnie w dniu wyborów"
"Dyżury rozpoczynamy w przededniu wyborów. W niedzielę jesteśmy w komisjach od 6 rano i trwa do momentu aż przekażemy protokoły głosowania do PKW. Czas nie jest nigdy dla nas przewidywalny. Pracę często kończymy następnego dnia, a bywało i później" - przyznaje Zdzisława Romańska.
Do zadań pracowników delegatury należy również weryfikacja sprawozdań finansowych komitetów wyborczych. "W zeszłym roku, w wyborach samorządowych mieliśmy tych komitetów 250. Czas na ich dostarczenie to trzy miesiące. Proszę zauważyć, że minął rok od poprzednich wyborów, a weryfikacja tych sprawozdań wciąż trwa. Wszelkie niezgodności musimy wyłapać i przekazać komisarzowi wyborczemu. A ten kieruje je do prokuratury, było wiele takich przypadków" - podkreśla Andrzej Ślęczek.
W krakowskiej delegaturze pracuje 12 osób. Niezależnie od zwykłych wyborów jest też kilkadziesiąt rezygnacji radnych, gdzie trzeba obsadzić puste wakaty. Krajowe Biuro Wyborcze prowadzi też wybory uzupełniające. Od ubiegłego października było już takich osiem. Procedura ta trwa trzy miesiące.
(Bartłomiej Grzankowski/ew)
Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy
Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.
Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]
Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na Facebooku oraz Twitterze.
Zastrzegamy sobie prawo publikacji wybranych opinii.