Za początek mediów społecznościowych - social mediów - przyjmuje się końcówkę lat dziewięćdziesiątych. Wtedy powstał mało znany w Polsce, portal SixDegrees.

SixDegrees umożliwiał użytkownikom utworzenie profilu i nawiązanie znajomości z innymi użytkownikami. Do tego głównie służyły na początku i nadal służą wszystkie powstające media społecznościowe, w tym popularne dziś Facebook i Twitte. Media społecznościowe zostały stworzone do integracji, do komunikacji do przeniesienia pewnych relacji społecznych ze świata realnego do świata wirtualnego. Powstały po to, żeby przenieść część naszych aktywności społecznych, komunikacyjnych codziennych do internetu po to, żeby je ułatwić. Można powiedzieć, że nie tyle ułatwiły co przejęły wiele naszych aktywności świata niewirtualnego, niesieciowego dlatego, że w tej chwili ogromną większość naszych aktywności wykonujemy właśnie w social mediach. Wszystkie aspekty, które są nam potrzebne w życiu społecznym możemy realizować przez social media

- mówi Maciej Myśliwiec z agencji Social Sky.

Facebook, Twitter, Instagram, SnapChat, TikTok, LikedInn i inne podobne portale nieco się różnią - ale mają jeden cel - wszystkie budują społeczność wokół tego, co robimy. Różnice między nimi łatwo wyjaśnić, przyglądając się, kto korzysta z poszczególnych portali.

Twitter na przykład jest skierowany komunikacyjne, informacyjnie. Korzystają z niego politycy, dziennikarze, specjaliści od komunikacji w public relations. Wprowadzają tam krótkie komunikaty po to, żeby budować te marki. Na Instagramie mamy bardziej artystyczną część internetu, przy czym młodsi użytkownicy korzystają z Instagrama,  choć starsi - 30+ już też. Grupy wiekowe, jeżeli chodzi o młodych i starszych, inaczej się rysują niż w klasycznym społeczeństwie. TikTok oczywiście będzie skierowany głównie do młodych i młodzi będą tutaj budować swoją markę, choć coraz więcej starszych osób korzysta z niego również. Pamiętajmy, że tu zamieszczamy wideo z muzyką, krótkie formy, które mają w atrakcyjny sposób przedstawić jakiś temat. Facebook pozwala nam realizować wszystko - możemy tutaj utrzymywać znajomości, możemy prowadzić swoje galerie, możemy informować, o czym chcemy. Mamy sekcję wspomnień, możemy wracać do tego, co nam się udało wcześniej zrobić, budujemy własną markę, ale też markę własnej firmy - możemy prowadzić sklep internetowy. Na Facebooku użytkownicy wyszukują ogromną ilość informacji, czasami wykluczając Google, którego traktujemy, jako naturalne miejsce wyszukiwania

- wyjaśnia ekspert.

Social media stały się też narzędziem pracy, sprzedaży, narzędziem marketingowym i promocyjnym. To miejsce, w którym swoja działalność prowadzą influencerzy - osoby, które nierzadko zarabiają, starając się wpływać na trendy, poglądy i inspirować, często są ekspertami w swoich dziedzinach. Przykładem może być Dominika Krzych współprowadząca blog Inspekty.pl, na którym promuje idee miejskiego ogrodnictwa i podpowiada jak na parapecie, balkonie, czy betonowym dziedzińcu założyć mini ogródek.

Media społecznościowe są po to, żeby docierać do odbiorców, tam komunikaty są krótsze szybsze, bo przygotowanie artykułu na bloga zajmuje dużo czasu, gromadzenia materiałów, potem redakcji, natomiast w social mediach wszystko się dzieje szybciej i można sobie pozwolić na bardziej spontaniczne działania

- mówi Dominika Krzych.


Media społecznościowe wiele ułatwiły, ale są wykorzystywane także w sposób niewłaściwy.

Musimy powiedzieć, tutaj Twitter wiedzie prym, jest różnica między krytyką, a hejtem. Krytyka zawsze opiera się na merytorycznym podkładzie - coś nam się nie podoba, pokazujemy, że coś nie działa, co jest niedobre, co nie powinno mieć miejsca i proponujemy coś innego. Natomiast hejt to jest, kolokwialnie mówiąc, nawalanka po to, żeby kogoś upokorzyć, komuś sprawić przykrość. Social media wykorzystują młodzi do tego, żeby kogoś zniszczyć i to jest rzecz niezwykle niebezpieczna. Możemy kogoś naciągnąć finansowo, możemy wyłudzić informacje.

Przed erą social mediów krępujące przygody i wzajemne animozje zostawały jedynie w pamięci uczestników tych zdarzeń czy rozmów. Teraz zostają często w  przestrzeni internetu w postaci filmików, zdjęć, nagrań, zapisów rozmów. Tego typu nękanie stanowi rosnący problem wśród młodzieży, ale również np. w miejscach pracy, bo co raz trafi do internetu, zostaje tam już zawsze.