Sprawa dotyczy liczenia głosów w drugiej turze wyborów prezydenckich. Media od kilku dni informują o błędach popełnionych przez niektóre obwodowe komisje wyborcze. Członkowie komisji odwrotnie przypisali głosy oddane na Rafała Trzaskowskiego i Karola Nawrockiego. Do takich przypadków miało dojść w kilkunastu komisjach.
Członek Państwowej Komisji Wyborczej Ryszard Kalisz zapowiedział, że komisja zajmie się sprawą w poniedziałek po południu. Dodał, że o ważności wyborów na Prezydenta RP rozstrzyga Sąd Najwyższy na podstawie sprawozdania przedstawionego przez PKW oraz po rozpoznaniu protestów.
Co się stało w komisji nr 95?
Jak ustalili dziennikarze Radia Kraków, w jednym z lokali wyborczych w Krakowie – komisji nr 95 – doszło do nieprawidłowości w wynikach drugiej tury wyborów. Rafał Trzaskowski otrzymał mniej głosów niż w pierwszej turze, natomiast poparcie Karola Nawrockiego wzrosło aż pięciokrotnie. Okręgowa Komisja Wyborcza prowadzi postępowanie wyjaśniające, zbierane są wyjaśnienia od członków komisji. Gościni Radia Kraków, Róża Rzeplińska, szefowa serwisu Mam Prawo Wiedzieć i Stowarzyszenia 61 tłumaczy:
Każda nieprawidłowość, którą zauważy obywatel, jest podstawą do złożenia protestu wyborczego. Na jakiej podstawie można go złożyć? Wtedy, kiedy dochodzi do naruszenia przebiegu wyborów - na przykład ktoś komuś odstąpił kartę do głosowania, były podrabiane protokoły albo protokoły wypełnione niewłaściwie. W przypadku komisji w Krakowie zamienione zostały wyniki wyborów przy dwóch kandydatach, ale rozumiem, że to będzie przedmiotem jakiegoś dodatkowego dochodzenia.
Podstawą złożenia protestu może być również zakłócenie pracy komisji, brak możliwości odnalezienia się na liście wyborców, naruszenie tajności głosowania (np. publikowanie kart w mediach). Protest może złożyć wyłącznie obywatel – nie instytucja ani stowarzyszenie. Ma na to 14 dni od ogłoszenia wyników – w tym przypadku do 16 czerwca. Protest musi być złożony pisemnie (osobiście lub pocztą) wraz z dowodami.