Dzisiejszy mecz towarzyski z Islandią będzie ostatnim sprawdzianem polskich piłkarzy przed mistrzostwami Europy. Wiadomo, że ani w Poznaniu, ani w rozpoczynającym się w piątek turnieju nie zagra Arkadiusz Milik, którego wyeliminowała kontuzja.
Jeszcze na popołudniowej konferencji prasowej w poniedziałek portugalski selekcjoner biało-czerwonych Paulo Sousa zapowiedział, że jest szansa, że napastnik Olympique Marsylia rozegra kilkanaście lub kilkadziesiąt minut. Wieczorem okazało się, że Milik opuści zgrupowanie w Opalenicy i nie będzie w stanie pomóc zespołowi w ME. W jego miejsce nie zostanie powołany dodatkowy zawodnik, więc Sousa w turnieju będzie dysponował 25 piłkarzami.
Biało-czerwoni rywalizowali dotychczas z Islandią sześć razy i jeszcze nigdy nie przegrali. Zwyciężyli pięciokrotnie i raz zremisowali, na ich korzyść przemawia też bilans bramkowy: 13-5. "Z przyjemnością ogląda się grę Polaków, to piłka bardzo nowoczesna, w której jest sporo ruchu. I macie wielu świetnych piłkarzy" - ocenił selekcjoner gości Arnar Vidarsson.
Mecz w Poznaniu rozpocznie się o godzinie 18.00
PAP/MS/RK