"Przebudowa Wielkiej Krokwi przebiega bez zakłóceń" - zapewnił Grzegorz Kotowicz, dyrektor Ośrodka Przygotowań Olimpijskich. Zdemontowana jest cała górna część skoczni. Trwa m.in. wbijanie pali i szalowanie przed wylaniem betonu. Inwestycja postępuje zgodnie z planem i jedynie załamanie pogody mogłoby zakłócić przebieg prac. Myślę, jednak że nawet wtedy nie będzie wielkiego kłopotu, ostatecznie wygląda na to, że naszym skoczkom, już od jakiegoś czasu, ta górna część skoczni i tak nie jest do niczego potrzebna....
Teraz coś z życia budżetów obywatelskich. Okazuje się, że w Krakowie, zwycięski projekt "szybowcowy nie będzie realizowany bo jak stwierdziła Regionalna Izba Obrachunkowa (cytuję): "nie stanowi zadania związanego z zaspokajaniem zbiorowych potrzeb wspólnoty, jego realizacja nie jest sprawą publiczną o znaczeniu lokalnym, a także nie ma cech zadania publicznego o charakterze ponadgminnym". Kiedy czytam takie uzasadnienia, mam wrażenie, że szybowce faktycznie są niepotrzebne, bo i bez nich można mieć niezły odlot. Nie wiem tylko czy taki odlot "zaspokaja potrzeby wspólnoty", ale widocznie tak, skoro nikt nie krzyczy.
W Nowym Sączu Budżet Obywatelski pokazał się z jeszcze bardziej odlotowej strony, gdy okazało się, że w czasie liczenia głosów zginęła cała urna z głosami. Pewien wódz zwykł był mawiać "nieważne kto głosuje - ważne kto głosy liczy". Biedny...nie wiedział, że w Nowym Sączu trzeba liczyć też całe urny...