Burmistrz Chrzanowa, Robert Maciaszek, wydał decyzję środowiskową w sprawie budowy w mieście spalarni odpadów RDF.
"Decyzja środowiskowa nie jest to ani zgoda, ani zielone światło na powstanie jakiejkolwiek inwestycji. Decyzja środowiskowa określa tylko warunki, jakie muszą być spełnione, żeby taka inwestycja powstać mogła i te warunki są zapisane przeze mnie na 140 stronach" - mówi Maciaszek.
Wniosek o wydanie warunków, na jakich taka inwestycja miałaby powstać złożyła spółka Veolia, która obecnie kieruje ciepłownią w Chrzanowie.
"Veolia Chcąc odejść od spalania węgla, chce iść w kierunku spalania RDF-u. To jest frakcja odpadów, ale taka wysokokaloryczna frakcja, której nie wolno zakopywać w ziemi i która jest paliwem alternatywnym" - wyjaśnia burmistrz miasta.
Wojciech Noga, prezes zarządu Veolia Południe zapewnia, że spółka jest w stanie sprostać wszystkim warunkom: "Ja sobie nie wyobrażam, że zrealizowalibyśmy to przedsięwzięcie, nie stosując się w 100% do tej decyzji" - mówi.
Jedną ze stron, z którą konsultowano sprawę, było Towarzystwo na rzecz Ziemi z Oświęcimia, które teraz odwołuje się od decyzji do Samorządowego Kolegium Odwoławczego.
"Po pierwsze - emisja dwutlenku węgla ze spalarni jest większa niż ze źródeł węglowych. Druga rzecz: ten projekt nie przewiduje likwidacji kotłów węglowych. W Chrzanowie będzie spalarnia i ciepłownia węglowa nadal będzie istniała" - - zaznacza Piotr Rymarowicz, prezes Towarzystwa na rzecz Ziemi z Oświęcimia.
Te informacje precyzuje prezes Veoli: "Jeżeli chodzi o Chrzanów, mamy cały projekt odejścia od węgla od całej ciepłowni. Do 2030 w 100% ma nie spalać już węgla".
Mieszkańcy Chrzanowa w sprawie spalarni są podzieleni.
Na razie wszyscy muszą poczekać na decyzję Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Jeśli inwestorowi uda się ostatecznie zapiąć wszystko na ostatni guzik, spalarnia ma zacząć działać pod koniec 2027 roku.