Na początek kilka danych. W Polsce z urządzeń mobilnych korzysta 30 procent dzieci między 12. a 23. miesiącem życia i blisko 75 procent dzieci mających od 2 do 5 lat. Z badań „Brzdąc w sieci 1.0” wynika również, że w 2020 roku dzieci do 6. roku życia średnio spędzały ponad 1 godzinę dziennie na korzystaniu z urządzeń mobilnych i to w samotności, bez nadzoru rodziców – mówi dr Magdalena Rowicka, z Akademii Pedagogiki Specjalnej.
Większość dzieci otrzymuje te urządzenia, kiedy rodzice potrzebują zrobić coś innego. Rodzice wykorzystują te urządzenia do pewnego rodzaju kontroli behawioralnej i emocjonalnej dzieci, np. żeby zjadły obiad, poszły spać. To jest takie trochę szantażowanie. 
Badania „Brzdąc w sieci 2.0” miały natomiast wykazać z punktu naukowego konsekwencje korzystania przez dzieci z urządzeń elektronicznych. Polegały na zadaniach związanych z weryfikacją pamięci, a także hamowaniu reakcji. Dla przykładu telewizor, nawet uruchomiony w tle podczas zabawy, rozprasza maluchy, co z kolei przekłada się na grosze funkcjonowanie. 
Telewizja przyciąga uwagę, ale nie będzie w stanie jej utrzymać, zwłaszcza jeżeli treści nie są przeznaczone dla dzieci.
Dalsze wyniki badań także są niepokojące. Dzieci, które nadużywają technologii, z czasem mogą mieć problem z kontrolowaniem zachowań i emocji czy z kreatywnością. To co jednak najbardziej niepokoi, to fakt, że korzystanie z aplikacji edukacyjnych ma negatywny wpływ na pamięć maluchów – im więcej dzieci korzystały z takich aplikacji, tym gorzej wypadały ich wyniki zadań związanych z pamięcią:  
Duża część dostępnych aplikacji edukacyjnych to są aplikacje, które nie są dostosowane wiekowo dla dzieci. Są za łatwe, są infantylne. To tak jakbyś w czwartej klasie uczyli alfabetu. Oczywiście, że wszystkie te zadania będą wykonane bardzo dobrze przez dziecko, ponieważ jest to zbyt niski poziom.
Dlatego zdaniem specjalistów dzieci mogą korzystać z urządzeń elektronicznych, ale z umiarem. A jeśli już rodzic pozwala dziecku np. na oglądanie bajek, to powinien oglądać je razem z nim, a później o nich dyskutować, ponieważ to właśnie brak nadzoru może przyczynić się do obniżenia funkcjonowania dziecka w przyszłości. Zachęcamy rodziców do korzystania ze strony pierwszekroki.net, gdzie znajduje się szereg porad dotyczących funkcjonowania dziecka w cyberświecie – mówi Marcin Sochocki – z Fundacji Poza Schematami:
To jest taka baza wiedzy, która adresowana jest przede wszystkim do rodziców dzieci w wieku przedszkolnym, ale też oczywiście do wychowawców czy opiekunów. Jest to strona, na której zgromadziliśmy szereg artykułów , które z jednej strony prezentują zjawiska, których dotyczy kampania, a z drugiej strony w taki praktyczny sposób odbiorcom pomóc. Dostarczają też informacji, co warto robić, jak warto się zachowywać w stosunku dzieci, jeżeli chodzi o ten  obszar cybermediów.
Profesor Maria Deptuła – konsultantka kampanii społecznej Pierwsze kroki w cyberświecie podkreśla jednak, że najważniejsze jest czas poświęcony dziecku. Wyjdzie to nad dobre nie tylko dzieciom, ale także nam – podkreśla Deptuła:
Powinniśmy robić z dziećmi dużo innych rzeczy. samemu też odkładając na ten czas telefon, wyłączając inne urządzenia, zarządzając ciszę elektroniczną i skupiając się na sobie nawzajem.
Czas poświęcony na zabawie z dzieckiem uczy je ważnych umiejętności życiowych. Rodzic może pokazać maluchowi jak należy współpracować i kontrolować swoje emocje, gdy ktoś np.: przegrywa w grze. Pozwala na oswojenie się z różnymi, nowymi emocjami. Jest to okazja do nauki ważnych umiejętności życiowych poprzez naśladownictwo dorosłych.