Morsy to prawdopodobnie najszczęśliwsi i najbardziej uśmiechnięci ludzie na świecie.
Można się o tym przekonać spotykając tych z "Kaloryfera" w każdą niedzielę w samo południe na zalewie Bagry w krakowskim Płaszowie.
W rozmowie z Radiem Kraków mówią dlaczego warto morsować i... obalają kilka mitów związanych z tą formą aktywności.
- Jest nas w tej chwili ponad 200 członków, mówi Małgorzata Dworzecka, w KKM "Kaloryfer" od 15 lat - Chciałam aktywnie spędzać czas i stwierdziłam, że może warto spróbować właśnie morsowania.
- Najczęściej tak to się zaczyna. Ktoś chce zrobić coś niezwykłego, a takim czymś z pewnością jest wskoczenie do lodowatej wody - dodaje Wojciech Naworyta, prezes klubu.
- Ale samo morsowanie to tak naprawdę mały wycinek naszej działalności - zaznacza pani Małgorzata - Wspólnie robimy rozmaite rzeczy: jeździmy na rowerze, biegamy, chodzimy po górach. Po prostu aktywnie i zdrowo spędzamy czas.
Jak zacząć morsować? Wbrew pozorom niekoniecznie trzeba najpierw stopniowo skręcać ciepłą wodę pod prysznicem, aby przyzwyczajać organizm do chłodnej wody
- Ja nie jestem zwolenniczką zimnych pryszniców - mówi Małgorzata Dworzecka - Trzeba po prostu się przełamać i wskoczyć do tej lodowatej wody.
- Przede wszystkim trzeba przełamać barierę psychiczną - dodaje pan Wojciech - Wejść do wody z myślą, że tam nie kończy się życie, a wręcz przeciwnie: zaczynają się zupełnie nowe doznania. I co ważne: to nigdy nie jest długa kąpiel. Nie chodzi o to, żeby zgrywać twardziela i siedzieć w wodzie kilkanaście minut. To może być pół minuty, minuta, góra kilka minut.
Jak się okazuje, nieprawdą jest też, że morsy nie chorują.
- Chorujemy jak każdy, ale zdarza nam się do rzadziej o szybciej te choroby zwalczamy. Jesteśmy też bardziej odporni na niskie temperatury. Problemem ludzi w okresie grypowym jest to, że się przegrzewają - mówią zgodnie nasi goście.
Dlaczego jeszcze warto morsować?
- Bo to sposób na spędzenie wolnego czasu! - mówi Wojciech Naworyta - Okazja, aby w niedzielę w południe wyjść z domu, spotkać się z grupą wspaniałych ludzi, pośmiać się, porozmawiać, aktywnie i zdrowo.
Nic tylko ruszyć się i spróbować...!
SKO
PS. W tę niedzielę (27.01) krakowskich morsów nie spotkamy na Bagrach, tylko nad Wisłą przy Moście Grunwaldzkim. Co roku organizowana jest tam impreza pod hasłem "Przeciąganie smoka przez Wisłę". Spotkają się tam kluby morsów z całej Polski. Będzie okazja do porozmawiania.