- Powiadomiliśmy policję o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w postaci nielegalnego użytkowania terenu będącego własnością Gminy Tarnów. Oczekujemy ujawnienia sprawcy i przeciwdziałania na przyszłość. Nazywało się to trening, ale to nie ma najmniejszego znaczenia. Ważne, że teren, który prawomocnym wyrokiem sądu został jednoznacznie wskazany jako własność gminna, ktoś użytkuje bezprawnie i bez żadnych uzgodnień z nami - podkreśla zastępca wójta Gminy Tarnów, Sławomir Wojasik.
"Jesteśmy tu legalnie" - mówił z kolei w sobotę reporterowi Radia Kraków Robert Tulicki, wolontariusz Fundacji Polska Ekologia. Tulicki nie chciał tego tłumaczyć, ale chodzi o to, że pierwotna właścicielka Motodromu przekazała go wspomnianej fundacji. Ta z kolei próbuje przed Sądem Rejonowym w Tarnowie przejąć teren gminy na podstawie tego, że wartość toru przewyższa wartość działki, określaną przez kobietę na około 100 tysięcy złotych.
Mimo wyroku sądu, który nakazał dzierżawcy wydanie Gminie Tarnów jej terenu,tor samochodowy w Zbylitowskiej Górze nadal działa. Zdaniem mieszkańców służy do wyżycia się. Kierowcy mówią,że uczą się bezpiecznej jazdy. Gmina powiadomiła Policję https://t.co/EGmAusKj1e @RadioKrakow pic.twitter.com/nrpHRXBvIN— Bartłomiej Maziarz (@BartMaziarz) February 4, 2020
Jak jednak podkreśla rzecznik Sądu Okręgowego w Tarnowie do spraw cywilnych, sędzia Irena Choma-Piotrowska, nie ma to żadnego znaczenia dla sprawy w kontekście wydania nieruchomości gminie, która zakończyła się prawomocnym wyrokiem. "Sytuacja jest jasna, wyrok jest prawomocny - ostateczny. Jest przesądzone to, że teren powinien być wydany gminie. W związku z tym każde dalsze korzystanie z nieruchomości jest bezprawne" - podkreśla sędzia Irena Choma-Piotrowska.
Wolontariusz fundacji obstaje jednak przy swoim i twierdzi, że tor działa legalnie. Robert Tulicki podkreśla, że tymi sprawami zajmują się prawnicy. "Jestem wolontariuszem, który organizuje kolejny raz naukę bezpiecznej jazdy. Robię tutaj rzeczy, które są potrzebne dla ludzi jeżdżących samochodami i też dla pieszych. Żeby kierowca, który ma w zimie poślizg, umiał skierować samochód na inną drogę, żeby to zrobił umiejętnie i bezpiecznie" - mówi.