"Najstarsi świadkowie wspominają, że uderzenie pocisku było na tyle silne, że z ram okiennych wypadały szyby. Pocisk wbił się dość głęboko. Sam także wystawał na jakieś 10-15 centymetrów" - wyjaśniał w rozmowie z Radiem Kraków Paweł Klimek, rzecznik prasowy tarnowskiej policji.
Niebezpieczne znalezisko zostało zabezpieczone przez saperów i wywiezione na poligon, gdzie zostało zdetonowane.