"Ja, kiedy dowiedziałem się, że mam glejaka, powiedziałem sobie: trzeba temu stawić czoła. Głowa do góry. Wola walki była od początku. A miałem wrażenie, że wszyscy mnie skreślili i nie wiedzieli, że jestem tak silny psychicznie" - podkreśla w rozmowie z Radiem Kraków Michał Kociołek. 

 

 

(Joanna Porębska/ew)

Obserwuj autora na Twitterze: