"Zamknęli park na dziesięć spustów. Nie ma żadnego skwerka w pobliżu, by wyjść, wypocząć na powietrzu, a przecież w tej okolicy mieszka mnóstwo starszych osób!" - skarży się słuchaczka Radia Kraków, Krystyna Gedliczka, która obok parku mieszka od blisko 45 lat. A do Krakowa przeniosła się po Powstaniu Warszawskim, w którym zresztą brała udział.
Inni mieszkańcy zwracają też uwagę, że park został ogrodzony, a w środku... nic się nie dzieje. "Ja tego kompletnie nie rozumiem. Żeby wyremontować park, zamknięto go w całości. Na cały rok. Nie można było tego zrobić etapami?" - pyta jedna z mieszkanek.
Dyrektor krakowskiego Zarządu Zieleni Miejskiej - Piotr Kempf - w rozmowie z naszym reporterem zapowiedział, że prośby mieszkańców ul. Szymanowskiego zostaną wysłuchane. Ławki, które w tej chwili są za ogrodzeniem remontowanego parku, wkrótce będą do dyspozycji seniorów.
"Chcielibyśmy, żeby przynajmniej tymczasowo te ławki udostępniono. Być może znajdą się na alejce między ul. Szymanowskiego a placem Inwalidów, na samym placu również. Tak, żeby seniorzy nie musieli daleko podróżować, żeby skorzystać z zielonego terenu" - podkreśla Piotr Kempf.
Tymczasowe ławki dla seniorów mają pojawić się po długim weekendzie. A sam remont parku Krakowskiego potrwa do lata przyszłego roku.
(Grzegorz Krzywak/ew)
Obserwuj autora na Twitterze: