Burmistrz zawarł w tej sprawie ustną umowę bez powiadamiania urzędników, sędzia Dominika Gawor przyznała jednak, że nie ma dowodów na to, żeby burmistrz działał na czyjąś korzyść majątkową. Sąd warunkowo umorzył postępowanie przeciwko Stefanowi K. na rok próby, bo uznał, że taki środek będzie wystarczający m.in. wobec niskiej szkodliwości społecznej czynu.

Wyrok jest nieprawomocny, a burmistrz może bez przeszkód startować w wyborach. Można się spodziewać, że prokuratura odwoła się od takiej decyzji sądu.

Burmistrz Bochni nie chciał komentować wyroku. Wcześniej w rozmowie z Radiem Kraków wyjaśniał ponowne ustne zlecenie modernizacji klimatyzacji firmie żony radnego Władysława Rzymka tym, że musiał działać "w stanie wyższej konieczności" bo przez wysoką temperaturę w hali mdleli ludzie.

Prokuratura kwestionowała jednak też to, że w momencie ponownego zlecenia modernizacji klimatyzacji firmie żony radnego obowiązywała gwarancja poprzednich prac jakie wykonywała. Urzędnicy magistratu nawet nie mieli jednak możliwości sprawdzenia czy tak rzeczywiście jest bo burmistrz nie poinformował ich o ustnym zleceniu dokupienia kolejnych klimatyzatorów do hali.

Bartek Maziarz, jg