Podróżni chwalą kolej do Miechowa, bo jest wygodna, szybka i jeździ często, ale jak się okazuje niewystarczająco. "Największym zastrzeżeniem jest brak połączenia między godziną 16 i 17" - przyznaje w rozmowie z Radiem Kraków pan Jerzy, który mieszka w Słomnikach i codziennie dojeżdża do pracy w Krakowie.
Pociąg z Dworca Głównego odjeżdża o 15.53. Następne połączenie jest dopiero o 17.00. "Część ludzi pracuje do godziny 16.00 i te osoby są zmuszone do czekania na pociąg o 17.00. Mogą też jechać busem, ale nie kalkuluje się to tym, którzy mają zakupione bilety miesięczne" - wyjaśnia pan Jerzy.
Mieszkańcy podkrakowskich gmin mogą na co dzień korzystać z autobusów i tam kupować bilety miesięczne. Taki dojazd jest jednak znacznie dłuższy. Do Miechowa pociąg jedzie 40 minut a autobus - nieco ponad godzinę, jeśli założymy, że nie będzie korków. Brak korków w Krakowie zdarza się... bardzo rzadko.
Wystarczyłoby więc dołożyć jeden pociąg - na przykład o 16.30. Ale jak przekonuje Ryszard Rębilas, prezes Kolei Małopolskich - nie jest to takie łatwe. "Linia w kierunku Miechowa, Sędziszowa, Kielc jest całkowicie zapełniona. Tą linią kursują wszystkie pociągi InterCity do Warszawy, Gdyni, Kołobrzegu, Wrocławia. W pierwszej kolejności to te pociągi są przyjmowane. A w wolnych momentach pozostają miejsca dla pociągów Przewozów Regionalnych lub Kolei Małopolskich" - tłumaczy Ryszard Rębilas.
Po 16.00 więc nie będzie mógł pojechać żaden dodatkowy skład. A będzie jeszcze gorzej, bo po marcowej korekcie rozkładu - pociąg o 17.00 pojedzie... trzy minuty później. "Dokładamy wszelkich możliwych starań. Być może uda się coś załatwić po korekcie rozkładu po 11 czerwca" - dodaje Rębilas.
Z dotychczasowego rozkładu najbardziej zapewne cieszą się przewoźnicy autobusowi, którzy po 16.00 odjeżdżają z Krakowa średnio co 10 minut i mogą liczyć na pasażerów. Kłopoty na torach przyczyniły się więc do równowagi na rynku przewozów.
Przypominamy: Test Radia Kraków: Równy czas samochodu i pociągu na trasie z Krakowa do Miechowa
(Maciej Skowronek/ew)
Obserwuj autora na Twitterze: