1 godz. 10 min. z prysznicem. To już szósty mecz tegorocznego czempionatu, w którym Polacy wpisują się w ten siatkarski schemat, a walczyć mogą co najwyżej z własnymi słabościami. Tyle, że ponownie takich nie było.

Hiszpanie od początku skazywani na pożarcie nawet przez moment nie postawili się Mistrzom Świata. Najrówniejszy był pierwszy set. Podopieczni Heynena weszli w spotkanie na wyraźnie niższych obrotach, więc losy premierowej odsłony na dobre rozstrzygnęły się w jej drugiej połowie. Przez większość seta Polacy prowadzili trzema punktami. Hiszpanie popełniali sporo błędów, natomiast po naszej stronie zawodził atak. Wszystko zagrywką rozstrzygnął Leon. Najlepszy bodaj siatkarz na świecie urządził sobie zza dziewiątego metra istną strzelaninę notując w całym spotkaniu aż siedem asów.

Dwa kolejne sety odbyły się bez historii. Znakomicie blokowaliśmy, w polu serwisowym szalał Leon, swoje dokładał Kubiak... Bez zbędnych nerwów czy utraty sił Polacy zameldowali się w ćwierćfinale. W poniedziałek o awans do strefy medalowej zagrają z Niemcami.

Polska - Hiszpania 3:0 (25:18, 25:13, 25:16)

 

PĆ/PAP