Październik to najlepszy czas na sadzenie większości drzew i krzewów liściastych. I to zarówno owocowych, jak i ozdobnych – szczególnie tych zakupionych z odkrytymi korzeniami. Kupujemy i sadzimy rośliny pozbawione liści. W miejscu, gdzie chcemy posadzić roślinę wykopujemy dołek, na dno warto wsypać trochę kompostu lub ziemi ogrodniczej. Dokładnie zasypujemy i ugniatamy ziemię, formując wokół pnia dość szeroki brzeg. Potem musimy je staranie podlać, stara szkoła ogrodnicza mówi wręcz nawet o zalaniu korzeni, aby ziemia dokładnie mogła je oblepić. 
 
Jeśli zakupionych roślin z odkrytymi korzeniami nie możemy posadzić od razu po przywiezieniu do ogrodu, trzeba je w ogrodzie zadołować, aby bez szkody przetrwały do momentu, gdy będziemy mieli czas na ich posadzenie. W tym celu wykopujemy płytki dołek, w którym zagłębiamy korzenie kupionych roślin, przysypujemy je ziemią i mocno podlewamy. Możemy również szczelnie owinąć korzenie mokrą tkaniną i 
 
Październik to doskonała pora na nawożenie, ale nie stosujemy w tym czasie nawozów azotowych, gdyż niepotrzebnie przedłużają one okres wegetacji drzew i krzewów – pędy nie zdążą przed zimą zdrewnieć i podczas mrozów przemarzną. Możemy za to użyć kompostu lub nawozów fosforowych i potasowych, które ułatwią roślinom przetrwanie mrozów. Nawozy rozsypujemy wokół drzew i krzewów koliście, bo najwięcej drobnych, aktywnych korzeni pobierających wodę z solami mineralnymi znajduje się nie przy pniu, lecz na obrzeżu rzutu korony, i płytko mieszamy je z ziemią. Powraca tu temat utrudnień powodowanych przez rozłożoną na rabatach agrotkaninę lub agrowłókninę. 
 
Po pierwszych przymrozkach musimy wykopać begonie bulwiaste, dalie i pacioreczniki (kanny). Pędy przycinamy pozostawiając 10–15 cm. Karpy dalii układamy przyciętymi pędami w dół, aby wypłynął z nich sok, po kilku dniach, gdy przeschną, umieszczamy w skrzynkach i przysypujemy torfem lub korą. Wykopujemy też cebule roślin niezimujących w gruncie: acidanter, galtonii, eukomisów i, jeśli nie zrobiliśmy tego wcześniej, mieczyków ogrodowych. Przechowujemy je w chłodnych i ciemnych pomieszczeniach. 
 
Czas tez najwyższy by schować przed mrozem oleandry, granaty, ketmie i datury. Z tymi ostatnimi jest o tyle łatwiej, że nawet jeśli nie dysponujemy chłodnym, widnym pomieszczeniem, w którym możemy je zimować to przycinamy im pędy i ustawiamy donice w ciemnej piwnicy. Pozostałe muszą mieć choć odrobinę światła i temperaturę 5-10 st C. 
 
Rośliny pochodzące z ciepłych rejonów świata, które nie są w pełni odporne na mróz, warto zabezpieczyć na zimę, na przykład przez kopczykowanie, czyli obsypanie nasady pędów ziemią bądź korą do 20–40 cm wysokości. Jeśli zimą przemarzną pędy, to wiosną roślina odbije z dolnych, okrytych kopczykiem części. Tak zabezpiecza się między innymi róże, powojniki, młode klony palmowe, budleje, ketmie syryjskie. 
 
Do połowy miesiąca sadzimy cebule czosnków ozdobnych, kosaćców cebulowych, cebulic, szafirków, śniedków, przebiśniegów, tulipanów, lilii, bulwki krokusów oraz iksje (po pierwszych przymrozkach miejsca, gdzie są posadzone przykrywamy 2–4 centymetrową warstwą kory lub torfu). Te, których nie zdążymy posadzić na rabaty posadźmy w donice. 
Październik to też dobra pora na dzielenie i sadzenie bylin. W tym miesiącu sadzimy konwalie, wybierając dla nich miejsce półcieniste bądź zacienione, na przykład pod drzewami. Kłącza konwalii sadzi się 2 cm pod ziemią w rzędach oddalonych od siebie o 20–25 cm, w odstępach w rzędzie 3–4 cm.
 
W październiku jeszcze przynajmniej dwa razy kosimy trawnik, jeśli tylko jest na tyle suchy, że da się wjechać kosiarką. Grabimy też systematycznie lub zdmuchujemy z niego opadłe z drzew i krzewów liście, by nie zalegały. 
 
 
 
 
 
Anna Łoś i Barbara Błaszczyk