Słownik będzie wielojęzyczny. Znajdziemy w nim hasła w języku polskim, angielskim, niemieckim, włoskim i francuskim. - "Łączy on cechy wszystkich możliwych rodzajów słowników. Jest słownikiem terminologicznym i równocześnie językowym" - tłumaczy profesor Monika Bogdanowska. Naukowcy podzielili słownik na rozdziały, które zawierają po kilkanaście haseł. - "Jeżeli nie ma odpowiednika danego terminu w danym języku, a to się często zdarza, zaznaczamy, że go nie ma i krótko wyjaśniamy co to jest i do czego należy odnieść" - mówi prof. Bogdanowska.
Projekt ruszył w 2012 roku a zakończy się w połowie września br. Nie oznacza to jednak końca pracy nad słownikiem. - "Nasza baza danych jest dziełem nieskończonym. Możemy dokładać dowolnie dużo języków i tematów. Mamy plany na przyszłość. Jeśli zdobędziemy granty i zaczniemy współpracę z naukowcami z zagranicy, będziemy rozbudowywać słownik" - zapowiada profesor Bogdanowska i podkreśla, że całą bazę danych naukowcy opracowali sami. -"Zaczęłam od zbierania terminów z zakresu konserwacji. W pierwszym etapie miałam 5500 haseł, a teraz nasz słownik liczy ponad 10 tysięcy" - opowiada prof. Bogdanowska.
Słownik będzie dostępny jako Open Access. Po zakończeniu prac zostanie on udostępniony na stronie internetowej Politechniki Krakowskiej. Będzie też dostępny na smartfonach i tabletach. Głównym wykonawcą słownika, obok prof. Moniki Bogdanowskiej jest konserwator dzieł sztuki Andreas Komodziński.
O słowniku można przeczytać także TUTAJ.
Aleksandra Ratusznik