Popkultura narzuca nam obraz psychologa, który, obecny przy przesłuchaniu świadków - z mimiki, gestów, wypowiedzi, potrafi odczytać winę czy nie-winę oskarżonego lub podejrzanego. Kiedy psycholog staje się przydatny, potrzebny, a czasem niezbędny dla wymiaru sprawiedliwości?  W jaki sposób psychologiczną wiedzę o mechanizmach ludzkich zachowań można wykorzystać na sali sądowej, w czasie śledztwa bądź podczas przesłuchania? Jakie mity narosły wokół wszechwiedzy psychologów sądowych, a jakie mogą być skutki ich blędnych opinii?
Jednym z kierunków w jakim rozwijać się może kariera psychologa jest psychologia sądowa. Z reguły taka specjalizacja kojarzy się laikom z tworzeniem profili psychologicznych seryjnych morderców - na taki obraz pracy psychologa sądowego wpływ mają amerykańskie filmy sensacyjne ukazujące pracę psychologa sądowego jako skrzyżowanie wróżki z detektywem. Prawda jest nieco mniej fascynująca, bowiem do zadań psychologa sądowego należy również wydawanie opinii w wielu innych sprawach karnych. Gościem Ewy Szkurłat był  dr Krzysztof Nowakowski z Akademii Ignatianum w Krakowie, specjalizujący  się w psychologii sądowej, klinicznej i psychopatologii.