Często chcemy być perfekcyjni dla obcych i osób, które na nasze życie nie mają większego wpływu, a swoją najgorszą twarz pokazujemy tym, bez których nie wyobrażamy sobie życia. To partnerzy odczuwają nasz zły humor, tymczasem dla koleżanki lub kolegi z pracy jesteśmy nieustannie najmilszą osobą na świecie. Co sprawia, że gdy jesteśmy w domu, nie chce nam się starać? Czemu najbliższym pokazujemy najgorszą wersję siebie? Dlaczego łatwiej jest "odreagować" stres i frustrację w domu? Ewa Szkurłat rozmawiała na ten temat z dr W Drathem - psychologiem i terapeutą
Wyślij opinię na temat artykułu
Komentarze (0)
Brak komentarzy
Najnowsze
-
14:23
Medale św. Krzysztofa przyznane - profesor historii, flisak, samorządowiec
-
14:22
"Nie przejmuj się". Jak realnie pomóc dziecku?
-
13:19
Architektura, która daje schronienie
-
13:11
Wieczysta gra o powrót na podium. TRANSMISJA
-
13:10
Aleja Słowackiego do zmiany? Mieszkańcy i aktywiści chcą przywrócić ulicy życie
-
12:10
Konwencje KO i PiS: "polityczna melodia bez nowości"
-
11:15
Nowy Sącz: po akcji CBA prezydenci wrócili do pracy, ale w urzędzie ich nie ma
-
11:11
500 stron o Krzysztofie Meyerze
-
10:55
Dziad, dziadyga, dziadzia
-
10:33
W co celował burmistrz Myślenic? Kontrowersyjne nagrania z konwencji PiS
-
10:10
Architektura, która daje schronienie
-
10:10
Trollheim – norweska seria książek, która podbija serca młodych czytelników
-
11:38
„Zamach na papieża” bez papieża – czyli „Psy 4”?