Obecny wójt Wierzchosławic, Wiesław Rajski, w pierwszej turze wyborów był drugi - uzyskał ponad 32 procent głosów. Kandydat PiS-u, Zbigniew Drąg, wyprzedził go o 6 punktów procentowych i zdobył ponad 38 procent głosów. Obaj, mimo partyjnego poparcia, kandydują z niezależnych komitetów.


Ten, który wygra, będzie musiał znaleźć sposób na zmniejszenie zadłużenia gminy Wierzchosławice i na rozwój gospodarczy tej części regionu tarnowskiego. Mieszkańcy Wierzchosławic chcieliby także zobaczyć, jakie korzyści może dać gminie zbudowana tam pierwsza w Polsce farma słoneczna czy pierwsze w tej części regionu lodowisko z plastiku.


Zbigniew Drąg nie przyjął zaproszenia do wzięcia udziału w debacie.

 

Zapis rozmowy

 

Agnieszka Wrońska: W 2011 roku w Wierzchosławicach powstała farma słoneczne, kosztowała ponad 8 milionów złotych. Co dzisiaj mają Wierzchosławice z tej farmy, w jaki sposób gmina na niej zarabia, czy warto było wydać aż tyle pieniędzy na tę inwestycję?

Wiesław Rajski: Czy było warto? Dalej podtrzymuję, że tak. Farma powstała na terenie naszej gminy jako pierwsza w Polsce - jako przykład dla innych gmin, innych samorządów w rozwoju kierunku energii odnawialnych. Daliśmy zielone światłow w tym kierunku. Co do zasadności inwestowania, to jest inna strona. Farma budowana była w 2011 roku, kiedy ta cena była jeszcze wysoka, zapłaciliśmy relatywnie dużo w stosunku do cen współczesnych, ale przy 50% udziale dotacji udzielonej z budżetu województwa małopolskiego.

 

Agnieszka Wrońska: Ale czy było warto  wyłożyć tyle pieniędzy, na razie tylko po to, aby się chwalić, że jesteśmy pierwsi w Polsce?

Wiesław Rajski: To nie jest tak do końca, bo przy ówczesnych cenach energii i cenach zielonych certyfikatów ta farma miała zarabiać na siebie od początku i zarabiała w pierwszym roku. Przed załamaniem się cen rynku certyfikatów energii zielonej, który nastąpił w 2012 roku, największe polskie spółki energetyczne przestały wykupywać certyfikaty i płacić wyższe kary, co spowodowało załamanie się popytu, a co za tym idzie, ceny certyfikatów. Cena spadła i na dzień dzisiejszy sytuacja jest trudna.

 

Agnieszka Wrońska: Z drugiej strony jednak  w 2011 roku było wiadomo, że sprawa " zielonej energii" w Polsce nie jest unormowana.

Wiesław Rajski: Tutaj się nie zgodzę, bo ta ustawa miała wejść w grudniu 2010 roku, po styczniu 2011 roku Polska płaci codziennie kary do dziś za to, że nadal jej nie nie ma. Być może gdyby premier Pawlak był, to ustawa by weszła, bo on był orędownikiem tej ustawy. Zgodnie z projektem ustawy farma miała się zwrócić w ciągu niespełna 5 lat a przez kolejne 20 lat miała zarabiać na siebie i przynosić dochody. Teraz musimy poczekać i wytrzymać.

 

Agnieszka Wrońska: Ile trzeba poczekać?

Wiesław Rajski: Na ten rok jesteśmy w stanie, spółka jest w stanie zbilansować się na zero nie będzie strat, nie będzie dochodów. Po ostatnim szczycie energetycznym są zapowiedzi, że Polska ma obowiązek - i takie zdanie w jednym z programów telewizyjnych padło - w zamian za to, że będziemy trucicielami dłużej wprowadzić ustawę OZE nie później jak 1 stycznia 2016 roku. Więc wytrzymajmy jeszcze rok a później będziemy zarabiać.

 

Agnieszka Wrońska: A jeśli pan by został wójtem w kolejnej kadencji, to dążyłby pan do rozbudowy farmy?

Wiesław Rajski: Ta farma to jest pierwszy etap, są gotowe dokumenty na jej rozbudowę, na tym samym miejscu, na tej samej działce, jeśli będę wójtem, to decyzję o rozbudowie podejmę w momencie, kiedy wejdzie ustawa OZE. Słuchając polityków siedzących na Wiejskiej, zapowiadających wprowadzenie ustaw, mowa była że wejdzie w grudniu 2010, liczyłem się z tym, że wejdzie z poślizgiem roku . A więc wybudowaliśmy ją w 2011 roku, aby być tym pierwszym, chciałem jakby przechytrzyć sytuacje.

 

Agnieszka Wrońska: ... sytuacja jednak przechytrzyła pana.

Wiesław Rajski: Nie na długo, poczekajmy jeszcze rok. Myślę, że będzie dobrze.

 

Agnieszka Wrońska: To druga sławna inwestycja w Wierzchosławicach w takim razie - plastikowe lodowisko. Miał być sukces, na razie trochę kiepsko, chyba też z promocją.

Wiesław Rajksi: Być może. A jeśli chodzi o sukces - to ja nie budowałem inwestycji nietypowych, innych po to, żeby odnosić sukcesy. Jest to budowane dla naszych mieszkańców a przede wszystkim dla dzieci i młodzieży.W przyszłym roku czeka nas generalny remont basenu, będzie on zamknięty na rok, wszystkie dzieci które korzystają teraz z basenu, będą mogły w przyszłym roku korzystać z tego lodowiska. To jest przeszło 700 dzieci, które będą korzystały z tego. Wobec tego ten pomysł wydaje mi się zupełnie dobry.

 

Agnieszka Wrońska: Wracając do promocji, wydaje mi się że właśnie tej promocji Wierzchosławicom brakuje. Ma pan pomysł jak zamienić Wierzchosławice w turystyczną perłę regionu?

Wiesław Rajski:  Swój program przedstawiłem już mieszkańcom, uważam, że będąc gospodarzem przyszłej kadencji, przede wszystkim trzeba skupić się na tym, co jest najważniejsze i najpotrzebniejsze dla mieszkańców. Turystyka jest potrzebna, ale w małym stopniu. Natomiast najważniejszym problemem jest to, żeby dzisiaj wyrzucić z naszych dróg, cały ruch ciężki z Bogumiłowic, Wierzchosławic, Łętowic i Ostrowa na obwodnicę Wierzchosławic. I to jest największe zadanie.

 

Agnieszka Wrońska: Mamy zapowiedź budowy tej obwodnicy, w kontrakcie terytorialnym dla Małopolski została ona wynegocjowana.

Wiesław Rajski:O to walczyłem 4 lata, gmina przygotowuje projekty, mamy już cześć pozwoleń uzyskaną czekamy na drugą, inwestycja ma się rozpocząć w przyszłym roku.

 

Agnieszka Wrońska: Czyli drogi przed turystyką.  

Wiesław Rajski: Zdecydowanie tak, kiedy w Bogumiłowicach remontowano wiadukt, był on zamknięty przez dwa lata. Mieszkańcy mieli trochę spokoju. Od 29 października jednak wiadukt otwarto i ruszyły tam tiry i od godziny 4 rano mieszkańcy mają horror. I naszym zadaniem jest to, aby jak najszybciej ta obwodnica powstała, aby został ten ciężki ruch z tym ciężkim sprzętem wyrzucony poza granice miejscowości.


Agnieszka Wrońska:16 lat była Pan wójtem Wierzchosławic - ma pan plany, co by było gdyby nie udało się wygrać tej drugiej tury.

Wiesław Rajski: Mam plan B,C,D,E,F i kończę na G.

 

Agnieszka Wrońska: Wszystkie związane z Wierzchosławicami?

Wiesław Rajski:Nie, ale większość na terenie gminy Wierzchosławice.

 

Agnieszka Wrońska: Co pan uważa za swój największy sukces?

Wiesław Rajski:Przyszedłem jako młody człowiek, miałem wtedy 33 lata. Nie mieliśmy dokończonych wodociągów, nie było stacji uzdatniania wody, to wszystko powstało. Nie było metra kanalizacji, jest 200 km . Zainwestowałem w coś przez te wszystkie lata, czy staram się iwnestowac, w coś czego dzisiaj mieszkańcy nie widzą albo o tym zapomnieli - bo to jest zakopane w ziemi. Ale to jest coś, co pozostaje na najbliższe pokolenia. Wierzchosławice są pierwszą gmina w małopolsce w 100 % skanalizowaną i to czego nie widać uważam za swój największy sukces.

 

Agnieszka Wrońska:A swoją największą porażkę? Być może porażkę, którą chciałby pan naprawić w najbliższej kadencji?

Wiesław Rajski: Udało się pozyskać ponad 11 milionów złotych dotacji na odwiert geotermalny, ale to było jedynie 50%. To stało się w 2011 roku w dobie kryzysu - nie udało się znaleźć partnera publiczno-prywatnego. Natomiast projekt jest cały czas i z tym doświadczeniem, które posiadam, jestem w stanie doprowadzić do realizacji tej inwestycji. Odwiert geotermalny w szerokim rozumieniu ustawy o odnawialnych źródłach energii. W pierwszej kolejności produkcja energii, w drugiej produkcja ciepła, trzeci projekt to produkcja szklarni i na końcu 20 tysięcy metrów kwadratowych niecek wodnych, czyli tak zwane baseny geotermalne.