Kosiniak-Kamysz podczas piątkowego briefingu prasowego w Krakowie, zwrócił się do wszystkich rodaków o rozwagę w najbliższych dniach. Jak zaznaczył, nadchodzący, bardzo upalny weekend może stać się czasem, w którym dojdzie do olbrzymiego wzrostu zachorowań na koronawirusa. Lider ludowców apelował, aby nie pojawiać się w miejscach, gdzie zachowanie dystansu społecznego jest niemożliwe. Podkreślał, że jako lekarz uważa, iż "w warunkach, kiedy na plaży jest tłum osób, żadna maseczka nam nie pomoże".

"Zwracam się do was z ogromną prośbą o rozwagę, żebyśmy sobie wszyscy odpuścili. Choć to będzie najpiękniejszy, najgorętszy weekend, spędźmy go w ogródkach działkowych, w gronie rodzinnym, a nie w skupiskach, gdzie grozi nam kolejna fala epidemii" - mówił Kosiniak-Kamysz.

Poinformował, że domaga się informacji na temat przygotowania kraju na nadchodzący trudny czas. "Dzisiaj wystosowałem interpelacje i do ministra zdrowia, do ministra edukacji narodowej, w sprawach związanych z przygotowaniem państwa polskiego na kolejną falę koronawirusa" - powiedział. Jak dodał, wśród pytań do szefa resortu zdrowia Łukasza Szumowskiego znalazły się m.in. te, dotyczące przygotowania szpitali na przyjęcie chorych.

Wskazał, że w Małopolsce, gdzie w ciągu ostatniej doby wykryto 144 nowe przypadki, sytuacja jest bardzo trudna: dla tego województwa ma zostać wskazany drugi szpital jednoimienny. Prezes PSL chce dowiedzieć się także, jak wygląda kwestia dodatkowych wynagrodzeń dla personelu medycznego, a także kwestia szczepień przeciwko grypie.

Kosiniak-Kamysz poinformował, że składa oficjalny wniosek o to, żeby szczepienia te dla osób z grup ryzyka były darmowe. "I tak jest minimum (działań), które trzeba podjąć, żeby uniknąć zejścia się dwóch epidemii - grypy i koronawirusa" - ocenił polityk. "To są pytania, które dzisiaj zadaję ministrowi zdrowia i chcę się dowiedzieć o realny stan przygotowań. Będę o to pytał na najbliższym posiedzeniu Sejmu" - zapowiedział lider ludowców.

Polityk w interpelacji do ministra edukacji narodowej Dariusza Piontkowskiego powołał się na badania Instytutu Spraw Publicznych. Według zebranych danych jedynie niewielka część uczniów wypełniła cały program nauczania. Prezes PSL ocenił, że dane te są "przerażające". Jego zdaniem należy zatroszczyć się także m.in. o dostęp do środków ochrony osobistej. Apelował, żeby odpowiedzialnością za te kwestie nie obarczać ani samorządów, ani dyrektorów placówek.

Pytany o kwestie miast i powiatów objętych "czerwoną" i "żółtą" strefą zagrożenia epidemiologicznego, podkreślił, że "podejście regionalne" jest prawidłowe, ale należało wprowadzić je już wcześniej.

Wśród problemów, z którymi spotkają się poszczególne regiony, prezes PSL wskazał m.in. migrację ludności, czy też działalność firm z danego obszaru, których pracownicy przemieszczają się także w inne miejsca. "Jest bardzo wiele pytań. Uważam, że powinno to być robione bardziej restrykcyjnie niż mniej restrykcyjnie" - podsumował Kosiniak-Kamysz. Odnosząc się do zasłaniania ust i nosa w miejscach publicznych ocenił, że "na pewno w przestrzeni, gdzie jest dużo osób obok siebie, blisko siebie - tak, powinniśmy nosić maseczki".

W piątek Ministerstwo Zdrowia poinformowało o kolejnych 809 osobach, u których badania laboratoryjne potwierdziły zakażenie koronawirusem; 13 chorych zmarło.


Na pewno będą obrońcą wszystkich organizacji pozarządowych - od prawa do lewa; jeżeli zrzeszają ludzi podobnie myślących, nie działają przeciwko drugiemu człowiekowi, to mają prawo funkcjonować w Polsce - mówił prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz w piątek w Krakowie.

Przewodniczący PSL pytany był o piątkowy briefing prasowy ministrów środowiska Michała Wosia oraz sprawiedliwości, Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobry, którego tematem był projekt ustawy o transparentności finansowania organizacji pozarządowych. Propozycja zakłada, że jeśli co najmniej 10 proc. finansowania danej organizacji pozarządowej w skali roku pochodzi z zagranicy, informacja o tym znajdzie się w wykazie prowadzonym przez szefa MS. Przy stopie finansowania wyższej niż 30 proc. podmiot będzie musiał wskazać, skąd pochodzi finansowanie konkretnych działań i aktywności.

Kosiniak-Kamysz ocenił, że próba ingerowania w działalność NGO'sów stanowiłaby "zamach na społeczeństwo obywatelskie" i byłaby próbą ich eliminacji. Jak podkreślił, organizacje pozarządowe "powinny mieć wsparcie państwa".

"Powinna zostać powołana Rada Dialogu Obywatelskiego, która by zrzeszała i opiniowała akty prawne i miała znaczącą rolę - na wzór Rady Dialogu Społecznego - w polityce państwa polskiego" - powiedział prezes PSL. Jak zauważył od pięciu lat organizacje te są "pomijane" oraz dzielone na "wiernopoddańcze" i te, traktowane jako "przeciwnicy rządu".

W tym kontekście nawiązał do projektu Koalicji Polskiej ws. nowelizacji ustawy o Rzeczniku Praw Obywatelskich, w której zaproponowano wybór RPO przez organizacje pozarządowe. Wskazywał na dwie odrębne wizje państwa: bazującego na sile i mądrości obywatela i tego opartego o "opresyjny aparat władzy". "Ja wybieram to pierwsze, ale to Polacy decydują, jaki model im najbardziej odpowiada. Mam nadzieję, że wspólnie obronimy społeczeństwo obywatelskie" - zapewnił Kosiniak-Kamysz.

"Ja będę na pewno obrońcą organizacji pozarządowych, wszystkich - od prawa do lewa, od wielkiego miasta do najmniejszej nawet wioski" - zadeklarował lider ludowców. Zapewnił, że każda z nich ma swoją wartość. "Jeżeli zrzesza ludzi podobnie myślących, nie działa przeciwko drugiemu człowiekowi, to ma prawo funkcjonować w Polsce" - podkreślił polityk.

Prezes PSL pytany był też o czwartkowe posiedzenie wyjazdowe w Jachrance klubu parlamentarnego PiS oraz planowaną rekonstrukcję rządu. W środę prezes PiS w wywiadzie dla PAP zapowiedział, że we wrześniu lub najdalej na początku października odbędzie się rekonstrukcja rządu. Jak dodał, plan zakłada zmniejszenie liczby resortów do 12. "Mogę mówić o pewnym planie, który byłby zrealizowany we wrześniu, być może ostatecznie na początku października. To jest plan, który obejmuje daleko idące zmniejszenie liczby ministerstw. Połączenie różnych działów, tak żeby ich nadzorcą był jeden minister" - zaznaczył lider PiS.

Kosiniak-Kamysz pytany, czego spodziewa się w ramach rekonstrukcji rządu, podkreślił, że bardziej niż liczba ministerstw interesuje go to, "czy rządzący są gotowi na prawdziwą reformę centrum zarządzania państwem". "Jeśli chcieliby przystąpić do reformy centrum administracji, to do takiej dyskusji jesteśmy gotowi, bo państwo jest niewydolne" - zadeklarował.

Jak zauważył, poszczególne resorty mają problemy ze wzajemną komunikacją i nie jest to kwestia ich liczby. Wyraził powątpiewanie, czy jeśli powstaną "molochy" łączące różne obszary, to stan rzeczy w tej kwestii ulegnie poprawie. Wskazał jednak, że "oczywistym jest to, iż klimat i środowisko powinny być w jednym ministerstwie, i niepotrzebnie było to rozbijanie".

Pytany, w których konkretnie resortach widziałby potrzebę zmian, wskazywał na wiele obszarów. "Łatwiej jest mi wymieniać te ministerstwa, gdzie bym nie widział konieczności zmiany, to jest łatwiejsze zadanie" - zaznaczył. Prezes PSL konieczność taką widzi m.in. w "obszarze różnych resortów, związanych z wymiarem sprawiedliwości i bezpieczeństwem". "Tam powinno dość do zmian, bo procesy sądowe są coraz dłuższe, wydolność wymiaru sprawiedliwości coraz mniejsza" - ocenił. Dodał, że rzeczy do naprawy jest "bardzo dużo", a "w tym samym składzie tego oczywiście nie da się zrobić".

Zdaniem Kosiniaka-Kamysza dokonywane w ciągu ostatnich pięciu lat zmiany "kompletnie nic nie dały" obywatelom. "One upolityczniły wymiar sprawiedliwości" - wskazał. 

 

(PAP/sp)

 

Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy


Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.

Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]

Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na Facebooku  oraz Twitterze.

Zastrzegamy sobie prawo publikacji wybranych opinii