Troje przedstawicieli Solidarności, spośród trzynastu obecnych w kuratorium pedagogów, zapowiedziało udział w strajku głodowym. Przedstawiciele związku ostrzegają jednak, że nie jest to ostateczna liczba, ponieważ kilka osób rozważa dołączenie do tych, którzy już się zdecydowali. Dla tych, którzy w poniedziałek rozpoczną głodówkę przygotowana jest już sala, miejsca gdzie będą mogli wypoczywać i zapasy wody mineralnej.

Związkowcy podkreślali, że są rozczarowani tym, że mimo dwóch tygodni okupacji małopolskiego kuratorium oświaty - nikt z przedstawicieli rządu nie zdecydował się usiąść z nimi do rozmów.


Nauczycielska Solidarność domaga się między innymi skrócenia ścieżki awansu zawodowego, zmiany przepisów dotyczących oceny pracy nauczycieli oraz wzrostu wynagrodzeń od 2019 roku o 15 procent, a od 2020 roku o kolejne 15 procent.

Oświatowa Solidarność planuje rozpocząć w poniedziałek około południa protest głodowy w budynku Kuratorium Oświaty w Krakowie. Nauczyciele od 11 marca prowadzą tu akcję okupacyjną. Chcą, aby rząd spełnił ich postulaty, w tym podwyżkę wynagrodzeń.

„Szykujemy się na jutro. Nasz protest głodowy rozpocznie się najprawdopodobniej około południa. Do udziału w głodówce zgłosiło się sporo osób z całego kraju, ale zdecydowaliśmy, że na razie trzy wskazane osoby rozpoczną protest głodowy” – powiedziała w niedzielę PAP szefowa Sekcji Oświaty Regionu Małopolskiego NSZZ "Solidarność" Agata Łyko.

Także w poniedziałek w Centrum Partnerstwa Społecznego "Dialog" w Warszawie odbędzie się nadzwyczajne posiedzenie prezydium Rady Dialogu Społecznego dotyczące kryzysu w oświacie. Ze strony rządu mają w nim wziąć udział minister rodziny pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska oraz minister edukacji narodowej Anna Zalewska.

„Nie ukrywamy, liczymy że w wyniku spotkania w Centrum Partnerstwa Społecznego +Dialog+ coś się zmieni, że sytuacja będzie zmierzać do szczęśliwego rozwiązania” – przyznała Łyko.

Niedziela jest 14. dniem okupacji, którą nauczyciele związani z Solidarnością prowadzą w budynku Kuratorium Oświaty w Krakowie. Protest ma charakter rotacyjny – jego uczestnicy zmieniają się. W niedzielę wieczorem w okupacji uczestniczyło 12 osób. Od początku mieli nadzieję, że przyjedzie do nich przedstawiciel rządu, aby rozmawiać o postulatach. Strona rządowa prowadziła jednak rozmowy z nauczycielami w Warszawie, a ich wyniki, według Solidarności, nie są satysfakcjonujące.

Nauczycielska "S" domaga się m.in. skrócenia ścieżki awansu zawodowego, zmiany przepisów dotyczących oceny pracy nauczycieli i wzrostu wynagrodzeń: od 2019 r. o 15 proc., a od 2020 r. o kolejne 15 proc.

Jednocześnie z protestem okupacyjnym w Krakowie Solidarność pracowników oświaty przeprowadza procedury sporu zbiorowego w placówkach, w których działają organizacje związkowe Solidarności.

W poniedziałek ma zakończyć się referendum strajkowe zorganizowane przez Związek Nauczycielstwa Polskiego (ZNP) w ramach prowadzonego sporu zbiorowego. Jeśli w referendum większość nauczycieli wyrazi wolę strajku, to rozpocznie się on 8 kwietnia i w kolejnych dniach zbiegnie się z egzaminami gimnazjalnymi, ósmoklasistów, a w maju – z maturalnymi. ZNP domaga się podwyżki wynagrodzeń zasadniczych o 1 tys. zł.

Choć Solidarność oficjalnie nie zamierza przyłączyć się do strajku ZNP, to nie zaprzecza, że wielu nauczycieli zrzeszonych w Solidarności weźmie udział w strajku, ponieważ, jak mówiła Łyko, „sytuacja w szkołach jest już tak napięta”. „To będzie samodzielna decyzja osoby pełnoletniej” – dodała.

 

 

 

Joanna Orszulak/PAP/bp