Już od dawna treść uchwały krąży w internecie. Tam jednak wszelkie uwagi można było zamieścić w komentarzach pod artykułami. W Uniwersytecie Rolniczym mieszkańcy mogli się nimi podzielić osobiście z marszałkiem województwa i prezydentem Krakowa.

Głos zabrało w sumie kilkadziesiąt osób. Wypowiadali się zarówno zwolennicy i przeciwnicy: jedni, w tym przedstawiciele Polskiego Alarmu Smogowego chwalili rozwiązania zaproponowane przez województwo: "Tysiące osób umierają każdego roku w Krakowie z powodu smogu. Konieczne są zdecydowane działania" - powiedział w rozmowie z Radiem Kraków Andrzej Guła z PAS.

Wśród przeciwników był m.in. Witold Jaworski, ze stowarzyszenia polskich producentów kominków: "Jeśli odpowiednio palimy dobrej jakości drewnem, to kominek emituje bardzo mało zanieczyszczeń. Będę starał się to władzom województwa udowodnić"- mówił.

Na sali obecni byli także obecni mieszkańcy, którzy reprezentowali opcje "pośrednie": proponowali zakaz palenia węglem tylko w niektórych dzielnicach Krakowa, apelowali też, by wyłączyć z zakazu biomasę.

W środę w Radiu Kraków wicemarszałek Wojciech Kozak podkreślał, że uchwała antysmogowa musi zostać rozszerzona na całą Małopolskę. Zastrzegł jednak, że poza Krakowem niekoniecznie musi obowiązywać całkowity zakaz palenia węglem. Chodzi jednak o wprowadzenie pieców bardziej ekologicznych. Uchwała Sejmiku jest opracowywana na podstawie ustawy antysmogowej, którą przyjął parlament. Daje ona sejmikowi województwa małopolskiego ważne narzędzie: określenie wymagań emisyjnych wobec kotłów na węgiel i drewno nie tylko w Krakowie, ale w innych gminach. Dane przedstawione przez Urząd Marszałkowski za 2014 rok są jednak zatrważające: w Krakowie wymieniono 20% pieców na te bardziej ekologiczne, ale są takie gminy w Małopolsce, w których w ciągu roku wymieniono jeden, dwa piece. Są też takie jak Bochnia, Kamionka Wielka i Liszki, gdzie nie wymieniono ani jednego paleniska. WIĘCEJ

 

(Karol Surówka/ew)

Obserwuj autora na Twitterze: