Jak przekonuje Grzegorz Maślanka, wychowawca z zakładu karnego na ul. Montelupich, takie zajęcia przynoszą wiele korzyści. Co więcej, więźniowie bardzo przywiązali się do swoich podopiecznych:

- Nasi podopieczni mają przede wszystkim zwiększyć swoje kompetencje społeczne. Wziąć odpowiedzialność za siebie i za swoje czyny. To, czego nauczą psa, pies zapamięta. Po tych 3 godzinach było widać z obydwu stron uśmiech.

Więźniowie będą też pracować w schronisku jako wolontariusze. Pięciu osadzonych dwa razy w tygodniu będzie wyprowadzać psy na spacer. Dla więźniów ma to być forma resocjalizacji, a dla psów ze schroniska możliwość kontaktu z człowiekiem.

 

Teresa Gut/sp