Wniosek ma związek z oskarżeniami o nieprawdłowości przy okazji wizyty papieża Benedykta XVI. Jan Tajster był wtedy szefem krakowskiego Zarządu Dróg i Komunikacji. Miał wówczas przekroczyć uprawnienia, zawyżając kwotę potrzebną do zabezpieczenia wizyty i poświadczyć nieprawdę w dokumentach. "Prokurator dostrzega obawę matactwa w stosunku do tych osób, które są zatrudnione w ZIKicie. Oprócz tego istnieje uzasadniona obawa matactwa co do dowodów rzeczowych" - wyjaśnia Bogusława Marcinkowska z krakowskiej prokuratury. 

Jak dodaje Marcinkowska, część nieprzesłuchanych jeszcze świadków to pracownicy ZIKiT-u. Jan Tajster, będąc ich przełożonym, mógłby wpływać na ich zeznania. Pierwsza rozprawa w tej sprawie ma się odbyć w przyszłym tygodniu - 5 sierpnia. Wtedy też prawdopodobnie sąd będzie rozpatrywał wniosek śledczych. To nie jedyny wniosek prokuratury do sądu. W przygotowaniu są kolejne dotyczące dozoru policyjnego i zakazu zbliżania się do pracownic, które miały być molestwane i nękane przez Jana Tajstera. 

Po powołaniu Jana Tajstera na stanowisko pojawiły się głosy, że Jacek Majchrowski powinien zostać odwołany ze stanowiska. O referendum w tej sprawie już myślą członkowie inicjatywy Kraków Przeciw Igrzyskom. Chcą zaapelować najpierw do krakowskich radnych, żeby to oni podjęli uchwałę o przeprowadzeniu referendum. "Jeżeli Rada Miasta nie zdecyduje się podjąć takiej uchwały, wówczas my sami taki wniosek złożymy" - mówi Michał Wszołek z inicjatywy. 

Członkowie inicjatywy tłumaczą, że radnym łatwiej by było doprowadzić do referendum. Gdyby miało się to wydarzyć z inicjatywy obywateli, potrzebnych jest 65 tysięcy podpisów mieszkańców, a to niełatwe. 

A prezydent Krakowa, Jacek Majchrowski zapewniał dziś na antenie Radia Kraków, że referendum mu niestraszne: 

Mieliśmy i nie zebrano podpisów w mojej sprawie. To jest coś, co świadczy o tych ludziach, którzy chcą to robić. Szefostwo jednej jednostki a referendum to niebo i ziemia. Jak ktoś sądzi, że z tego powodu można robić referendum, to gratuluję - mówił Majchrowski na antenie Radia Kraków. CZYTAJ

Prezydent Krakowa przekonywał też na antenie Radia Kraków, że kłopoty Jana Tajstera z prawem to efekt nagonki i szukania "układu krakowskiego".

"Cała sprawa pana Tajstera zaczęła się w 2008 roku, w czasach IV RP, kiedy panowie Ziobro i Dorn szukali układu krakowskiego. Trzeba było rozwalić miasto, bo pan Majchrowski wygrał wybory z panem Ziobro. Szukano układów i haków na Majchrowskiego. Wielu osobom, mam na to dokumenty, mówiono, że jak coś powiedzą na Majchrowskiego to wyjdą. Pan Tajster jest efektem tej nagonki" - podkreślał prezydent Majchrowski. 

Prezydent zapewniał, że ma do Jana Tajstera pełne zaufanie i że w jego ocenie urzędnik cieszy się nieposzlakowaną opinią. 

 

Jan Tajster został szefem krakowskiego ZIKiT-u!

Jan Tajster szefem ZIKiT-u. KOMENTARZE

 

(Maciej Skowronek/ew)

Obserwuj autora na Twitterze: