"Spodobał mi się tamtejszy system edukacji"- mówi Dobrawa. Psychologia, ekologia i muzyka - to niektóre z przedmiotów szkolnych, które wybrała.

O rekrutacji do liceum piętnastolatka opowiada: "Nie było testów ani egzaminów jak w Polsce. Trzeba było podać bardzo dużo informacji o sobie. Była rozmowa kwalifikacyjna. Trzeba też było napisać dużo esejów o własnym światopoglądzie i zainteresowaniach. W szkole w Stanach zwraca się większą uwagę na charakter niż na oceny, bo oceny nic nie mówią o człowieku".

Teraz zbiera pieniądze na kosztowne czesne i mieszkanie w internacie. Rok nauki kosztuje 61 500 dolarów. Rodzina potrzebuje zebrać 30 tysięcy, czyli około stu dwudziestu tysięcy złotych. Część środków dopłaca szkoła, część pochodzi ze środków własnych rodziny. 

Można wesprzeć marzenie Dobrawy na stronach internetowych polakpomga.pl i indiegogo.com.

 

Katarzyna Maciejczyk/łk