Mieszkańcy Wieliczki zaczęli protestować już na poprzedniej sesji Rady Miasta.

"Części z nas udzielono głosu. Niestety mi nie udzielono głosu. Na skutek tego naszego protestu część radnych stanęła po naszej stronie i po burzliwych debatach, dyskusjach przerwano sesję do dnia dzisiejszego" - mówi Bartosz Krzych, jeden z organizatorów protestu. Jak twierdzi, studium nie podoba się części mieszkańców dlatego, że przewiduje powiększenie obszarów pod zabudowę wielorodzinną kosztem terenów zielonych.

"Chodzi o obszary wiejskie we wsi Czarnochowice, Strumiany, Zabawa i Śledziejowice. Są to obecnie tereny łąk. W obecnym planie już częściowo jest tam przewidziana zabudowa wielorodzinna, skrót MW. Studium przewiduje pokrycie tych enklaw zieleni wysoką zabudową i temu się sprzeciwiamy, ponieważ nie ma infrastruktury, to jest psucie krajobrazu" - tłumaczy Krzych.

Dlatego mieszkańcy przygotowali banery z hasłem "Stop betonowaniu Wieliczki" i wybrali się na kolejną część obrad do wielickiego magistratu. Burzliwe dyskusje trwały niemal dwie godziny. Udało się jednak wypracować porozumienie, z którego nikt nie jest do końca zadowolony.

"To jest dla nas taki średni scenariusz, który daje nam nadzieję na lepsze rozwiązania, bo my chcielibyśmy, póki co, odrzucić to studium i robić miejscowe zmiany w obecnie obowiązującym planie zagospodarowania przestrzennego" - mówi Bartosz Krzych.

"Nie rozumiem tego postępowania, tym bardziej że radni powiedzieli, że oni chcą głosować za tym studium, ale chcą więcej na ten temat wiedzieć. Naprawdę trzy lata to trwało i przez ten czas mogli się wiele nauczyć, a dzisiaj rozbudowa będzie na całego" - mówi radny miejski Piotr Ptak, według którego plan dba o interesy mieszkańców  i zakłada powiększenie, a nie pomniejszenie terenów zielonych.


Radny Michał Roehlich z kolei tonuje nastroje. Jak mówi - decyzja o odłożeniu głosowania nad studium pozwoli mieszkańcom zaznajomić się lepiej z planami miasta.

"To jest głos, który ja zupełnie rozumiem i proponowaliśmy zdjęcie dzisiaj z porządku obrad, aby gmina wykonała właśnie tę pracę, korzystając z dobrodziejstwa posiadania planistów, aby zorganizowała cykl spotkań, na których przedstawią mieszkańcom konsekwencje formalno-prawne tych dokumentów i następstw tych zdarzeń po sobie - czym jest studio, czym jest plan, co musi być wcześniej, co może być później, w jakich kierunkach idziemy" - tłumaczy Roehlich.

I tak właśnie ma się teraz stać - zanim dojdzie do kolejnej próby głosowania nad studium, gmina ma czas, aby uspokoić mieszkańców, którzy obawiają się, że w sąsiedztwie ich domów wyrosną 18-metrowe bloki.

 

(Martyna Masztalerz/łk)

 

Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy


Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.

Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]

Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na Facebooku  oraz Twitterze.

Zastrzegamy sobie prawo publikacji wybranych opinii.