Biało-czerwoni skakali w składzie: Piotr Żyła, Aleksander Zniszczoł, Kamil Stoch i Dawid Kubacki. Zaskoczeniem był powrót Zniszczoła, który poprzednio w drużynowym konkursie wystąpił w marcu 2015 roku.

Z nowym trenerem, ale początek niemal taki sam - tak w skrócie można podsumować inaugurację LGP w wykonaniu biało-czerwonych. Dolezal wiosną zastąpił na stanowisku Stefana Horngachera. Rok temu pod wodzą Austriaka Polacy również byli najlepsi w Wiśle, a od drugich wówczas Niemców mieli ponad 70 pkt więcej.

W sobotę prowadzenie objęli już po skoku Żyły w pierwszej grupie. Żaden z jego kolegów nie miał słabszego momentu. Na półmetku prowadzili z przewagą 26,8 pkt, a w serii finałowej kontynuowali dalekie skoki. 134,5 m uzyskał w niej Stoch, co było najlepszą odległością dnia.

W niedzielę w Wiśle odbędzie się konkurs indywidualny. Wystąpi w nim jedenastu Polaków. Oprócz czwórki, która zaprezentowała się w sobotę będą to także: Jakub Wolny, Andrzej Stękała, Paweł Wąsek, debiutujący w zawodach tej rangi Kacper Juroszek, Maciej Kot, Klemens Murańka i Tomasz Pilch.

Początek zawodów o godzinie 17.30.

Wyniki konkursu drużynowego LGP w Wiśle:

 1. Polska       1094,1 pkt
 2. Słowenia     1035,7
 3. Norwegia     1029,2
 4. Niemcy       1028,5
 5. Japonia      1015,2
 6. Austria       984,3
 7. Rosja         958,0
 8. Czechy        885,3
...
 9. Szwajcaria    421,7
10. Finlandia     386,6

PAP/AD