Duda, najwyżej sklasyfikowany polski arcymistrz (20. miejsce w rankingu FIDE, 2748 pkt), w sobotnim pojedynku z drugim szachistą Chin Yangyi (2753), zajmującym 15. lokatę na światowej liście, grał białymi.
Jego przebieg wskazywał na remis, jakim zakończyła się w piątek pierwsza partia, jednak Chińczyk wykonał jeden nieostrożny ruch i w 33. posunięciu Polak znalazł efektowną drogę do wygranej. Rywal poddał się po trzech następnych ruchach.
"Szczęście sprzyja lepszym. Janek przeważał w tej partii, chociaż obiektywnie rzecz biorąc powinien być remis. Szachy jednak to taka specyficzna gra, w której decydują także cechy wolicjonalne, waleczność. Duda dzisiaj ją pokazał i przeciwnik w którymś momencie +pękł+" - skomentował dla PAP arcymistrz Bartosz Soćko, trener kadry narodowej mężczyzn.
Jeden z komentatorów śledzących partię w internecie napisał, że Polak pokazał "efekt Magnusa" (Carlsena, mistrza świata - PAP) i zrobił coś z niczego, wygrywając tę partie.
"Zwykle nie zgadzam się z internetowymi komentarzami, ale ten akurat trafił idealnie w punkt. Rzeczywiście, Carlsen bardzo często wygrywa w ten sposób - po prostu siłą woli, ambicją, zaangażowaniem i walecznością. To dzisiaj Janek ewidentnie pokazał" - dodał dwukrotny mistrz Polski.
W pierwszej rundzie 21-letni arcymistrz z Wieliczki sprawił dużą niespodziankę wygrywając z jednym z faworytów cyklu, szóstym na światowej liście Rosjaninem Janem Niepomniaszczim 1,5:0,5.
Teraz czeka go pojedynek z kolejnym rywalem z tego kraju - Daniiłem Dubowem lub Petererem Swidlerem, którzy remisują na razie 1:1 i w niedzielę zmierzą się w dogrywce.
W drugim półfinale spotkają się Francuz Maxime Vachier-Lagrave, który pokonał Bułgara Weselina Topałowa 1,5:0,5 oraz Rosjanin Aleksander Griszczuk, zwycięzca rywalizacji z czołowym szachistą Czech Davidem Navarą.
Do Grand Prix FIDE zaproszono 22 zawodników z czołówki światowej. Dwóch najlepszych w końcowej punktacji cyklu zakwalifikuje się do turnieju kandydatów - rywalizacji dającej bezpośrednią przepustkę do meczu o mistrzostwo świata z Norwegiem Magnusem Carlsenem.
Cykl składa się z czterech turniejów, każdy z uczestników wybiera udział w trzech z nich. W każdym startuje po 16 szachistów, walka toczy się systemem pucharowym: cztery rundy po dwie partie klasyczne - mecz i rewanż, a w przypadku remisu - dogrywki w partiach skróconych trzeciego dnia.
Turniej w Hamburgu jest trzecim w kolejności. Gospodarzem ostatniego GP FIDE będzie Tel Awiw (10-24 grudnia). Z Polaków w Izraelu wystartuje Radosław Wojtaszek, który w Hamburgu odpadł w pierwszej rundzie.
Pula nagród w każdym z czterech turniejów wynosi 130 tysięcy euro (24 tys. dla triumfatora). Dodatkowo 280 tys. euro będzie rozdzielone między czołową dziesiątkę końcowej punktacji cyklu (50 tys. dla zwycięzcy).
PAP/AD