Burmistrzowie niektórych miast, mających gościć trzytygodniowy wyścig, nie zgadzają się z sugestią francuskiej minister sportu Roxany Maracineanu, iż jedną z kilku opcji jest zorganizowanie imprezy bez widzów.

"Miliony ludzi przybywają na trasę, aby zobaczyć kolarzy z bliska. Nawet jeśli transmisja w telewizji jest piękna, to jednak całkowicie zakłóciłoby to wydarzenie" - powiedział Stephane Villain, zastępca burmistrza Chataillon-Plage, miejscowości leżącej na trasie 11. etapu.

Według organizatora Tour de France, firmy Amaury Sport Organisation (ASO), termin 15 maja da wystarczająco dużo czasu na przygotowanie - zostałoby jeszcze sześć tygodni.

"Nie mam wielu złudzeń. Jednak po przełożeniu igrzysk olimpijskich otwierają się przed nami możliwości, takie jak przeniesienie TdF na koniec lipca. Normalnie byłbym temu przeciwny, ponieważ Francuzi są na wakacjach, ale nawet jeśli poprawi się sytuacja z koronawirusem, to przeważnie pozostaną w domach i zechcą zobaczyć wyścig" - stwierdził Daniel Spagnou, burmistrz Sisteron, gdzie peleton powinien ukończyć trzeci etap.

"Oczywiście priorytetem jest teraz zdrowie nas wszystkich. Kiedy to wszystko się skończy, będziemy chcieli pomyśleć o czymś innym, spotkać się ponownie, cieszyć się i świętować" - dodał Villain.

PAP/AD