"Na szczęście zachował się oryginalny karton - projekt, który Wyspiański stworzył dla Towarzystwa Lekarskiego w 1904 roku. Na jego podstawie możemy odtworzyć witraż" - tłumaczy w rozmowie z reporterką Radia Kraków Piotr Ostrowski, który czuwa nad odbudową Apolla w Muzeum i Pracowni Witrażu w Krakowie.
"Projekt i witraż to dwa osobne dzieła. Kiedy projekt trafia do pracowni, następuje najważniejsza faza, czyli interpretacja koloru. Cała rzecz polega na tym, by trafnie i ze smakiem zinterpretować zamierzenie twórcy" - mówi Ostrowski.
Stanisław Wyspiański był wymagającym twórcą. Do samego "Apolla", który ma ok. 5 m2, konieczny był zakup ok. 40 m2 szkła. "Zdarzało się, że do jednego małego elementu witraża, np. kosmyka włosa, musieliśmy użyć całej dużej tafli szkła" - podkreśla Ostrowski.
Ukończony witraż od 28 listopada do 20 stycznia będzie można podziwiać w Muzeum Narodowym w Krakowie. Później zostanie włączony do stałej ekspozycji w Muzeum Witrażu.
(Katarzyna Maciejczyk/ew)