Magia świąt” czy presja i stres?
Święta nie dla wszystkich są czasem spokoju. Dla części osób to okres najbardziej stresujący w roku – także dlatego, że pojawia się presja na pojednanie, którego wcale nie czujemy.
Marcin Szafrański zwracał uwagę, że czasem „pojednanie” bywa jedynie społecznym rytuałem: na potrzeby rodzinnego spotkania wykonujemy miłe gesty, ale bez realnej zmiany emocji czy relacji.
Wybaczenie jako proces, a nie jednorazowy gest
Wybaczanie nie jest jednym prostym krokiem. Wszystko zależy od tego, co się wydarzyło, jak głęboko zostaliśmy zranieni i czy sytuacja dotyczy drobnego konfliktu, czy poważnej krzywdy.
Ważnym elementem jest zrozumienie - próba poznawczego „ogarnięcia” sytuacji i dojścia do źródeł konfliktu. Bez tego spory potrafią ciągnąć się latami, czasem nawet wtedy, gdy obie strony nie pamiętają już dokładnie, od czego się zaczęło.
Czy wybaczenie wymaga zapomnienia?
Czy za wybaczeniem musi stać zapomnienie krzywdy? Odpowiedź jest jednoznaczna: nie.
Wybaczenie - w rozumieniu psychologicznym - nie polega na wymazaniu pamięci. Przeciwnie: pamięć o tym, co się wydarzyło, może być potrzebna, by wyciągnąć wnioski, zadbać o granice i bezpieczeństwo. W audycji wyraźnie rozdzielono też dwie sprawy: wybaczenie nie oznacza rezygnacji z dochodzenia sprawiedliwości, jeśli doszło do przemocy czy przestępstwa.
Terapia i „przymus wybaczania” – kiedy to może szkodzić?
Wybaczenie nie jest obowiązkowym celem terapii. Może się pojawić „przy okazji” zdrowienia, ale nie powinno być narzucane jako norma - zwłaszcza osobom po ciężkich doświadczeniach.
Ekspert przestrzegał również przed nurtami „radykalnego wybaczania” i przed przyspieszaniem procesu u osób skrzywdzonych. W pewnych sytuacjach zbyt szybkie „wybacz” może osłabiać poczucie sprawstwa i utrwalać niekorzystne schematy.
Wybaczenie może odbyć się bez drugiej osoby
Padło też ważne zdanie: wybaczenie nie musi dokonać się w relacji i nie zawsze musi zostać wypowiedziane na głos. Czasem to proces wewnętrzny - związany z odpuszczeniem wrogości i ulżeniem emocjonalnemu ciężarowi.
Jednocześnie w przypadku relacji przemocowych podkreślono, że priorytetem jest bezpieczeństwo, a kontakt ze sprawcą może być toksyczny i szkodliwy. W takich historiach „wybaczanie” bywa elementem mechanizmu przemocy, a nie zdrowego pojednania.
Przed świętami: pojednać się czy nie?
Na koniec audycji wybrzmiała prosta, ale uczciwa myśl: warto rozważyć pojednanie, o ile jest zgodne z nami i nie narusza naszych granic. Jeśli czujemy, że byłoby to fałszem albo kosztem dla naszego bezpieczeństwa – nie musimy tego robić „bo wypada”.