"Bo życie kabaretem jest i tak je trzeba brać..." - te słowa już 6 stycznia usłyszmy na scenie Teatru STU. Skąpe stroje, cekiny, dekadencka zabawa, a pomiędzy tym - poczucie zagrożenia, lęk przez katastrofą i niepewność jutra.
Historia miłości Cliffa i Sally ukazana jest w atmosferze Berlina przed dojściem nazistów do władzy. Szampańska zabawa w cieniu zbliżającej się katastrofy w legendarnym lokalu Kit Kat znana jest nam z filmu w reżyserii Boba Fossa. Ale "Cabaret" w reżyserii Krzysztofa Jasińskiego, to dzieło sceniczne, które stwarza wyjątkowy nastrój intymności nocnego klubu. Audycję przygotowała Ewa Szkurłat