Zapis rozmowy Jacka Bańki z prof. Włodzimierzem Bernackim, senatorem PiS

 

Rozmawiamy, gdy atakuje koronawirus, dlatego i takie rozwiązania, czyli rozmowy telefoniczne czy przez Skype’a będziemy stosować również w Radiu Kraków. Jak pan ocenia decyzję władz UJ o zawieszeniu wykładów ze względu na zagrożenie koronawirusem?

Ta decyzja dotyczy przede wszystkim wykładów, ale również imprez, które były planowe w najbliższym czasie. Również bardzo ważna jest kwestia dotycząca zakwaterowania nowych studentów. Tutaj podjęto decyzję, żeby takich kroków nie podejmować. I jednocześni władze UJ zasugerowały, że każda jednostka będzie mogła doprecyzować decyzję dotyczącą trybu i sposobu organizowania zajęć ze studentami. I akurat ten wydział, na którym ja pracuję, czyli Wydział Studiów Międzynarodowych i Politycznych, zdecydował o tym, aby w ogóle zawiesić do odwołania wszystkie zajęcia, a więc nie tylko wykłady.

 

Czy to jest ten moment, kiedy na mocy specustawy wszystkie zajęcia na wszystkich uczelniach powinny zostać zawieszone? Może z tego skorzystać minister Gowin.

Z tego, co wiem, minister Gowin zastanawiał się nad taką decyzją, ale pamiętajmy też, że każdy rektor ma nie tylko odpowiednią władzę, ale przede wszystkim odpowiednią wiedzę dotyczącą funkcjonowania swej uczelni. Pamiętajmy, obok uniwersytetów, gdzie to, co nazywamy internacjonalizacją, realizuje się każdego dnia i taka decyzja, jak na UJ powinna być podjęta jak najszybciej, są też uczelnie mniejsze, koncentrujące się tylko na dydaktyce, która dotyczy studentów z określonej przestrzeni, środowisk lokalnych. W tym wypadku nie wydaje się, aby już w tym momencie również podejmować decyzje w odniesieniu do tych mniejszych uczelni nieutrzymujących stałych kontaktów zagranicznych.

 

A co ze szkołami? Niektóre samorządy zawieszają naukę w szkołach. Te decyzje dotyczą placówek samorządowych. Czy w wypadku szkół takiej decyzji na mocy specustawy nie powinien podjąć szef Ministerstwa Edukacji Narodowej? Czy to już jest ten moment?

Wydaje się, że absolutnie to nie jest ten moment. Mamy zdiagnozowanych dwadzieścia kilka przypadków, mamy też katalog osób, które poddane są kwarantannie, więc tym samym samorządowcy, mając wiedzę dotyczącą tego, czy na ich terenie pojawił się koronawirus, mogą podejmować decyzje w odniesieniu do tych konkretnych miejsc. Nie ma w tej chwili potrzeby, aby podejmować taką decyzję. Pamiętajmy, że obok tych względów, o których mówimy, podjęcie decyzji en bloc na terenie całego kraju, w sytuacji, gdzie nie wszędzie ów koronawirus się pojawił, byłoby działaniem przedwczesnym i komplikującym aż nadto życie społeczne.

 

Przy tej okazji władze Krakowa przypominają, że od lat dopominają się, by na mocy rozporządzenia wprowadzić możliwość nauczania w ramach e-learningu. Chodzi nie tylko o naukę, ale także możliwość rozliczania, wynagradzania nauczycieli. Dlaczego nikt o tym nie pomyślał? Czy to nie jest jedna z pierwszych rzeczy, którą trzeba będzie jakoś zakończyć?

Jeśli chodzi o e-learning, to ta metoda jest realizowana i wielu nauczycieli przekazuje tak swoją wiedzę. Jest to czymś naturalnym. Tutaj mówimy o sytuacji zupełnie innej. Tu chodzi o sformalizowanie tych godzin, które realizowane są metodą e-learningu i uznanie ich za te, do świadczenia których zobowiązany jest każdy nauczyciel czy wykładowca. Chyba będzie ten czas, ale myślę, że nie w tym momencie, ale w przyszłości, aby to uregulować pod względem formalno-prawnym, określić precyzyjnie zasady. Władze mojego wydziału już w tym momencie uznały, że w sytuacji internacjonalizacji kierunków przez nas prowadzonych, już w tej chwili możemy podejmować działania zmierzające do tego, by ten kontakt ze studentami realizował się m.in. poprzez takie metody.

 

Czy jest możliwe przesunięcie wyborów prezydenckich z powodu koronawirusa?

Wydaje się, że przede wszystkim nie ma takiej potrzeby. Wykraczanie poza taką perspektywę, która została przez decyzję pani marszałek i określenia daty wyborów stworzona, wkraczanie już w tym momencie poza tę datę i sugerowanie takiej możliwości, owszem jest takim działaniem pobudzającym intelektualnie o tej porze rannej, ale jednocześnie jest zbyt daleko wybiegające.

 

Co by się musiało stać, żeby taka decyzja zapadła?

Proszę nie wymagać ode mnie odpowiedzi na to pytanie, bo jest to pytanie źle postawione. Przede wszystkim powinniśmy zastanowić się, jakie warunki powinny być spełnione do tego, aby cała procedura wyborcza w odpowiedni sposób była przeprowadzona. Z punktu widzenia organizacji wyborów, jak się wydaje, póki co nie ma powodów, żeby myśleć o odwołaniu. Jeśli mówimy tutaj o tym kontekście, który związany jest z wielkimi skupiskami czy zgromadzeniami, to mamy świadomość tego, że może poza światem akademickim większość Polaków rano wstaje i idzie do pracy. Społeczeństwo polskie zarówno w wymiarze edukacyjnym, jak i gospodarczym funkcjonuje póki co normalnie i mam nadzieję, że tak to będzie dalej. Nie kreujmy sytuacji, których nie ma.