Zdjęcie ilustracyjne/ Fot. Pexels.
- Koniec spania na podłodze
od jesieni noclegi „na glebie” będą możliwe tylko awaryjnie, np. przy złej pogodzie, a nie na życzenie.
przepisy Straży Pożarnej nie pozwalają na systemowe nocowanie poza miejscami wyznaczonymi.
PTTK sam finansuje modernizacje i ekologię, stąd rosnące ceny, jak np. 6,5 mln zł na remont Kondratowej.
- Schronisko to nie hotel, ale też nie przytułek
"To nasz dom w górach” – mówi prezes Jerzy Kapłon, apelując o odpowiedzialność turystów.
Posłuchaj rozmowy Bartłomieja Ziai z Jerzym Kapłonem.
Bezpieczeństwo przede wszystkim
Zmiana w regulaminach PTTK wynika przede wszystkim z konieczności dostosowania się do przepisów Państwowej Straży Pożarnej. Spanie na podłodze, choć w górach tradycyjnie tolerowane, nie jest zgodne z obowiązującym prawem i może stwarzać realne zagrożenie – zwłaszcza w przypadku pożaru, gdy do wielu schronisk nie ma dojazdu dla służb.
To nie jest tylko troska o turystów – to obowiązujące przepisy, które jasno zakazują takich praktyk. W regulaminie schronisk, miejsce noclegowe na podłodze nie jest miejscem przypisanym jako standardowy nocleg. To jest miejsce służące awaryjnym przypadkom, kiedy pogoda, czy stan zdrowia uniemożliwia turyście dotarcie do miejsca docelowego
– wyjaśnia Jerzy Kapłon.
Prezes PTTK przypomniał, że schroniska są traktowane przez prawo jak każdy inny obiekt noclegowy, choć funkcjonują w znacznie trudniejszych warunkach. Nie mają żadnych ulg ani dopłat – muszą spełniać wymogi prawa budowlanego, podatkowego, sanitarnego i przeciwpożarowego, często w warunkach terenów chronionych:
Nie mamy systemowego wsparcia – ani od samorządów, ani od państwa. Inwestycje finansujemy z własnych środków. Ludziom wydaje się, że PTTK dostaje rozmaite dotacje, więc noclegi powinny być taniutkie, w dobrym standardzie i z tanim wyżywieniem. Pytanie tylko - skąd mamy brać na to pieniądze?
Paragony grozy? Za nimi stoją realne koszty
Wzrost cen w schroniskach – często komentowany w internecie – to efekt rosnących kosztów utrzymania i modernizacji. Przykład? Inwestycja na Kondratowej: 6,5 mln zł z własnych funduszy PTTK, w tym 2,5 mln tylko na ekologiczne odprowadzenie ścieków.
Musimy płacić nawet podatek od inwestycji proekologicznych. A przecież dbamy o parki narodowe, nie o galerie handlowe
– tłumaczy mówił prezes Kapłon.
Choć spanie „na glebie” nie zniknie całkowicie, będzie ograniczone do przypadków prawdziwego zagrożenia – np. nagłego pogorszenia pogody lub urazu turysty. Nie będzie możliwości wcześniejszej rezerwacji takich miejsc.
Nie wyobrażam sobie, by ktoś rzeczywiście potrzebujący nie został przyjęty. Ale nadużycia muszą się skończyć. Na terenie Tatrzańskiego Parku Narodowego wędrować nocą nie można, a turyści czekają sobie gdzieś tam w kosodrzewinie do zmroku, potem przychodzą wieczorem i tłumaczą, że warunki się pogorszyły, więc muszą dostać miejsce noclegowe
- przekonuje gość Radia Kraków.
Kapłon – także przewodnik górski – przypomniał, że schronisko ma być miejscem nie tylko bezpiecznym, ale też przyjaznym, budującym wspólnotę turystów. Atmosfera zależy od samych odwiedzających:
Dla mnie schronisko to dom w górach – miejsce spotkań, życzliwości i odpoczynku. Ale to my wszyscy tworzymy ten klimat.