Janusz Korczak w założonym w 1912 roku Domu Sierot umieścił pokój ciszy. Są na świecie strefy chronione zwane miejscami ciszy, a w Krakowie mamy najcichsze miejsce w Europie tzw. komorę ciszy. Pomimo tego, w codziennym życiu brakuje nam ciszy.
Według badań CBOS-u z 1999 i 2009 r. na temat uciążliwości hałasu 71% badanych odczuwa uciążliwy, męczący hałas, natomiast ponad 28% twierdzi, że styka się z nim sporadycznie. Lekarze przestrzegają przed smogiem akustycznym, mówimy o zanieczyszczeniu hałasem w miastach, a najnowsze badania przeprowadzone placówkach podlegających Małopolskiemu Kuratorowi Oświatywskazują na przerażający poziom hałasu na szkolnych korytarzach. I choć w szkołach montuje się "elektroniczne ucho", prowadzi lekcje ciszy, to cisza traktowana jest tam jako dobro luksusowe.
W dniu rozpoczynającym Wielki Post, potrzeba nam ciszy, dlatego o niej właśnie rozmawiamy w programie "Przed hejnałem" z naszymi gośćmi: prof. Teresą Olearczyk - pedagog Krakowskiej Akademii im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego i Martą Derkowską - dyrektor przedszkola Montessori, dyrektor ds. pedagogicznych w szkole Montessori, trenerem i nauczycielem.
- Dzisiaj jest Środa Popielcowa. To jest dzień szczególny, dzień rozpoczynający Wielki Post - czas wyciszenia, przygotowania się i oczekiwania na święta. To jest dobry moment, by porozmawiać o ciszy, której brakuje nam wszystkim.
Prof. Teresa Olearczyk - Środa Popielcowa jest dniem oddzielającym okres karnawału od postu. To czas zmiany trybu życia przeciętnego człowieka, więc nie bez kozery konferencja o ciszy jest w tym dniu. Chcemy uświadomić, że cisza jest aktywnością człowieka i dzisiaj brakuje nam ciszy.
- Wisława Szymborska napisała o ciszy, że to jedno ze „słów najdziwniejszych”, bo kiedy wypowiadamy słowo cisza, to wtedy je niszczymy. Poetka uchwyciła sedno tego pojęcia, bo coś takiego jak cisza nie istnieje. Cisza absolutna jest zabójcza. 45 minut - tyle w ciszy absolutnej człowiek mógłby wytrzymać - zbadano w komorze ciszy na AGH. Czym jest cisza, waszym zdaniem, bo czasem mylimy ciszę z milczeniem?
Marta Derkowska - Cisza jest dobrem, o które musimy zadbać w dzisiejszych czasach. Ważne jest to, by z ciszą mogły obcować dzieci,. Dzieci bardzo lubią ciszę i dbają o nią, gdy doświadczą uczucia ciszy. Bardzo cenią sobie pracę w ciszy, a nadmierny hałas burzy ich skupienie.
- W szkołach Montessori są lekcje ciszy.
Marta Derkowska - Cisza kojarzy się z wyhamowaniem, medytacją, a ta lekcja jest pewną formą aktywności. Ona ma służyć zastanowieniu, dostrzeżeniu ciszy, odgłosów natury, wejściu w siebie. To nie są 45-minutowe lekcje.
Prof. Teresa Olearczyk - Cisza może istnieć bez człowieka. Są miejsca na świecie, gdzie nie ma człowieka, ale jest harmonia barw, dźwięków i pomimo tego jest cisza. Daje to relaks psychiczny. Ryszard Kapuściński pisał : "W walce z hałasem chodzi o spokój nerwów, w walce o ciszę chodzi o życie ludzkie". Cisza bezwzględna może doprowadzić do śmierci, ale hałas również. Wszelkie badania robione w kabinach ciszy to sensoryczne doświadczenie, które pozwala zaobserwować reakcje organizmu na ciszę. Dzisiaj to, co jest smutne, to brak ciszy. Mamy coraz więcej głuchych dzieci, sami siebie nie słyszymy. Potrzebujemy obniżenia poziomu napięcia podczas rozmów. Cisza sama w sobie nie jest najważniejsza, ważne do czego prowadzi. Cisza prowadzi do obniżenia ciśnienia u człowieka, do uspokojenia, do koncentracji. Mnóstwo funkcji pełni cisza.
- Pretekstem do naszego spotkania jest konferencja w Niepołomicach poświęcona ciszy. Przeznaczona jest dla nauczycieli klas IV-VI szkół podstawowych. Pani jest jej organizatorem. O czym będzie mowa na tej konferencji?
Prof. Teresa Olearczyk - Organizm każdego dziecka wymaga aktywności, ale ona nie wyklucza ciszy. Na konferencji chcemy pokazać kulturę ciszy w relacjach interpersonalnych, w relacjach uczeń - nauczyciel, na umiejętność zachowywania przerw między wypowiadanymi kwestiami, przerw między zadanymi pytaniami, a odpowiedzią dziecka.
- Pitagoras już w swojej szkole wprowadził regułę ciszy.
Prof. Teresa Olearczyk - Oczywiście. Nie tylko Montessori wprowadziła metodę ciszy. Korczak miał pokój ciszy dla dzieci. Uważał, że dzieci, które wychowują się w dużej gromadzie, potrzebują pobyć ze sobą samym, wypłakać się, poczytać. Korczak wiedział, że to są dzieci porzucone, które nie mają się do kogo zwrócić ze swoimi wyrzutami. Uważał więc, że w tym pokoju mogą wyżalić się Bogu. Prof. Markiewicz twierdził, że w procesie wychowania człowieka powinny być dwa elementy -powściągliwość i praca. W tej powściągliwości powinna być refleksja, wyciszenie. Cisza zmusza do myślenia, do refleksji. Tu jest jeszcze pośrednictwo języka, czyli to w jaki sposób mówimy, pokazuje, w jaki sposób myślimy. Trudno szanować człowieka, który nie szanuje swoich myśli, ani swojego języka. W szkole Montessori to nauczyciel jest wzorem. Tam, jak się wchodzi, to czuje się atmosferę spokoju.
Marta Derkowska - Faktycznie jest tak, że staramy się od najmłodszych lat uwrażliwiać dzieci na ciszę, ale nie chodzi o tę bezwzględną ciszę. My, nauczyciele staramy się zwykłym tembrem głosu rozmawiać z dziećmi. Brak tych wyższych tonów powoduje, że one tak samo porozumiewają się między sobą.
- Jest znamienne, że kiedy ludzie mówią miłe rzeczy, to mówią cicho, w sposób opanowany. Gdy mówią rzeczy przykre, to głos automatycznie się podnosi - u kobiet staje się piskliwy, u mężczyzn tubalny.
Marta Derkowska - Gdy mówi się naraz, też próbuje się przekrzykiwać. Jeśli jesteśmy blisko siebie, to nie musimy krzyczeć. Rolą nauczyciela w przestrzeni Montessori jest przede wszystkim podążanie za dzieckiem, obserwowanie dziecka i kreowanie jego przestrzeni. Możemy przygotowywać jego otoczenie, by było dla niego ciekawe, inspirujące, dające możliwość aktywności. Cisza w Montessori jest ciszą pracowitą, to nie jest cisza wymuszona. Dzieci w tej przestrzeni zajmują się różnymi rzeczami. Są to rzeczy związane z ich wyborem, dlatego skupiają się nad nimi i nie wywołują hałasu.
Prof. Teresa Olearczyk - Dzieci, koncentrując się na tym, co robią, wyrażają swoje emocje nie poprzez werbalizację dźwięków, ale poprzez wykonywanie swoich prac. W przygotowaniu nauczycieli do swojej funkcji powinno zwracać się uwagę na ćwiczenia z ciszy, by obniżyć poziom napięcia i tembr głosu - nie tylko w szkołach Montessori. Taki spokój dobrze robi. Milczenie jest aktem naszej woli. Milczeć możemy, nie chcąc się wypowiedzieć. Może być ono zaprzeczeniem i potwierdzeniem, bo milczenie jest wieloznaczne. W dzisiejszych czasach cisza jest nam potrzebna nie tylko w obszarze szkoły, ale także w rodzinie. Z ciszą wiąże się pojęcie taktu, delikatności, dobrego wychowania. Konferencja kojarzy się z medytacją, ale mnie chodzi o kulturę bycia, o umiejętność zachowania się.
- Prof. Andrzej Czyżewski badał hałas na szkolnych korytarzach i okazuje się, że dochodzi on do 110 decybeli, a to już jest zabójcze. Nie można być zdrowym, opanowanym człowiekiem, jeśli funkcjonuje się przy takich bodźcach.
Prof. Teresa Olearczyk - Przez Centrum Informacji Ochrony Pracy były robione badania zarówno w polskich, jak i zagranicznych szkołach. Okazało się, że najbardziej hałaśliwe są szkoły podstawowe, zwłaszcza na korytarzach. Jeśli są dwustronnie klasy na tych korytarzach, to hałas jest większy. Badania pokazują także, że jest duży hałas w pokojach nauczycielskich. Badania wskazują na hałas zewnętrzny, czyli ulica, boisko szkolne, który ma wpływ na poziom hałasu w szkole.
- Mamy także smog akustyczny.
Prof. Teresa Olearczyk - W Kajetanach koło Warszawy jest instytut, który pomaga dzieciom z niedosłuchem. Obniżenie poziomu hałasu powinno być pierwszym podstawowym zadaniem państwa. W niektórych szkołach pojawiają się zadania dla dzieci na temat ciszy, np. muszą posłuchać, jak wieje wiatr, jak mucha brzęczy. Dzieci potrzebują ruchu, dynamiki, ale i spokoju, ciszy, melodii przyrody, która uspokaja.